SexyHun: ChanYeol! Mam sprawę. Dotyczy tego małego skrzata z naszej klasy.XiaoLuxi: Emm?
SexyHun: Sorry maleńki, pomyliłem okienka!
XiaoLuxi: Skąd znasz ChanYeol'a?
SexyHun: Jakby to.. jest moim kuzynem, a co? Zainteresowany jesteś?
XiaoLuxi: Nie schlebiaj sobie. Aigoo po co ja ci odpisuję -.- Ogarnij swojego kuzyna, bo napastuje mojego kolegę.
SexyHun: Jedyny, którego napastuje to.. ten chłopczyk z wymalowanymi oczami i kluskową buzią? No nie mów, że Chan mu się nie podoba! Oczy mu się świecą, gdy go widzi. Takie ciacho, jak ChanYeol nie ma sobie równych i do tego jaki sprzęt ma!
XiaoLuxi: Przestajesz pisać o nim jak o kuzynie. Jejku, masz coś do jego kluskowej buzi? ;-; Przynajmniej jest uroczy, nie to co ja.
SexyHun: Nie jest tak uroczy jak Ty, maleńki.
XiaoLuxi: Nieprawda! Aish.. Może podoba mu się jak cholera, nogi mu miękną na jego widok i mógłby chorować na palpitację serca w jego obecności, ale.. ale nie chcę, aby został zraniony przez takiego perwersyjnego jełopa, którym jest Park.
XiaoLuxi: Sprzęt? A co? Sprawdzałeś?
SexyHun: Baek wydaje się być niedostępny, ale wystarczy, że Chan do niego podejdzie i zagada to ten już wymięka. Zakładam, że w ciągu 5 dni wyrwie tą kluskę z garnka.
SexyHun: Ależ ty ciekawski... Może chętny do dołączenia do klubu zdesperowanych ciasteczek?
XiaoLuxi: Zdesperowanych ciasteczek? Taki ze mnie desperat, jak z koziej dupy trąba, a do ciasteczka to raczej mi daleko.
SexyHun: Oczywiście, że..
XiaoLuxi: Jak mogę być uroczy skoro dopiero twierdziłeś, że jestem skrzatem, bo chciałeś z Parkiem pisać o mnie, nie?
SexyHun: Nie wcinaj mi się w zdanie!
SexyHun: Wiesz, że nasz kochany Baek Cię zabije, kiedy niechcący przed kuzynem rozwiąże mi się język? Wygadałeś się z jego tajemnicy, a ja nie mam powodu, aby trzymać ich wielkiej miłości w tajemnicy.
XiaoLuxi: Ooo nie!
SexyHun: Właśnie tak! Chan się ucieszy!
XiaoLuxi: A tak w ogóle.. to z kim mam przyjemność pisać?
SexyHun: Jeny.. Sam mój nick podpowiada, że masz do czynienia z bogiem seksu znanym w całej szkole.
XiaoLuxi: Jednym bogiem seksu w szkole jest.. niee, ty chyba sobie jaja robisz?! Oh Sehun?
SexyHun: Już wyobrażam sobie, jak krzyczysz moje imię.
XiaoLuxi: Zbok.
SexyHun: Co ty na to, abym zadzwonił do Yeol'a? Chyba, że umówisz się ze mną na małe co nieco ^^
XiaoLuxi: Pff, szantaż? Uspokój hormony, casanovo i nie waż się dzwonić co uszatego! Nigdy! Chociaż.. zależy czego ode mnie oczekujesz..
SexyHun: Chcę Cię mieć dla siebie na cały dzień i oczywiście noc też! Przekonasz się, że ze mną czas płynie całkiem przyjemnie.
XiaoLuxi: Aigoo, na pewno nie powiesz nic ChanYeol'owi? W przeciwnym razie nie dożyję naszego spotkania. Będę do twojej dyspozycji jutro przed szkołą, do końca dnia na m-moich zasadach..
SexyHun: Nic nie obiecuję. Dlaczego na Twoich? Chociaż noc spędź ze mną!
XiaoLuxi: Wybacz, noc już mam zajętą.
XiaoLuxi offline.
SexyHun: Właśnie słyszałem dźwięk, mojego łamanego serduszka..
CZYTASZ
You are my sunshine..
FanfictionWspółtwórca: @_Fluor_ Paring główny: Hunhan Paringi poboczne: Chanbaek, KaiSoo, KaiChen, SexyHun: Chanyeol! Mam sprawę. Dotyczy tego małego skrzata z naszej klasy. XiaoLuxi: Emm? SexyHun: Sorry maleńki, pomyliłem okienka!