rozdział 2

27 1 0
                                    

Przede mną stał wilk. Wilk ten emanowal dziwną energią. Wokół niego latały motyle, a za nim wzrastała trawa. Coś mi nakazalo klęknąć przed nim.
-Jestem Fine. Powstań młody wilku.-powiedział miłym tonem-nieznasz mnie prawda?
Skinalem głową.
-Twoja rodzina nie wierzyła w nas. Jestem jednym z wilków-bogów, wladam roślinami,naturą,drzewami,powietrzem i opiekuje sie lasami.-rzekł
-Czy to oznacza że jesteś moim patronem?-zapytalem
-Tak, wybrałem Cię bo masz moce z mojego żywiołu. Wilków żywiołów jest coraz mniej a to oni są alfami. Bez nich nastanie nie ład, a Dekor będzie musiał zejść na ziemie i wraz z bostwem osobiście pomóc wilkom.-odpowiedzial poważnym tonem-naucze Cię korzystać z twoich niezwyklych mocy, podnieś powoli lewą łapę i machnij nią w prawo
Zrobilem to co powiedzial i z mojej łapy wyleciały trzy ptaki.
Fine wytłumaczył mi że to znak że jestem stworzeniem żywiołu.
Przyjrzalem się bogowi. Na glowie miał dwa rogi, wyglądaly jak rogi jelenia,tylko krotsze. Na czole miał dziwny znak, oczy jego były fioletowe, z boku ciała, i na oczech miał zielone pasy futra a cała reszta była błękitna.
Wokół niego latały ptaki i motyle. Gdzie dotknął ziemi tam trawa wzrastała.
-Zaczynamy szkolenie-powiedział Fine

Wataha Zapomnianych DuszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz