Zaproszenie.

57 3 0
                                    

Otworzyłam oczy, obudziłam się na drewnianym pomoście... Nie wiedziałam co się dzieje, dopiero po chwili zorientowałam się, że przez te dzisiejsze, straszne wydarzenie musiałam po prostu zasnąć. Pamiętam tylko, że Cameron miał wypadek, a mój internetowy przyjaciel jest "nosicielem" jego imienia. Po kilku minutach oparłam się rękami, po czym od razu wstałam. Zaczynało robić się coraz ciemniej, mimo iż była wiosna. Postanowiłam czym prędzej zebrać rzeczy i wrócić do domu. Jako ostatni na ziemi leżał telefon. Podniosłam go, po czym chciałam odblokować, niestety był rozładowany. Otrzepałam się z trawy i wróciłam do domu. 

Po trzydziestu minutowym spacerze byłam już pod domem. Złapałam za klamkę z nadzieją, że mama jest w domu.

-Co do? Dlaczego drzwi są zamknięte o tak późnej porze, przecież mama powinna już wrócić...

Otworzyłam drzwi za pomocą klucza, który mama zawsze chowała do krasnala ogrodowego. Wchodząc do domu zamknęłam drzwi na łucznik, po czym podeszłam do lodówki, aby wyjąć wodę. Dziwną uwagę przyciągnęła karteczka, która leżała na stole. Był to list od mamy.

"Angie kochanie, wyjeżdżam z Twoim bratem na tydzień do Dziadków. Nie pytałam Cię o zdanie, ponieważ masz szkołę, zostawiam Ci pieniądze na jedzenie, jak i na wydatki. Uważaj na siebie, nie narozrabiaj podczas naszej nieobecności. Całuję, mama."

-No świetnie mamuś, zostawiasz mnie samą na tydzień? Extra. 

Wzięłam wodę do ręki, po czym zapalając po drodze wszystkie światła wbiegłam na górę po schodach. Postanowiłam ściągnąć brudne, przepocone ubrania i czym prędzej się wykąpać. Przedtem podłączyłam telefon, żeby się naładował.

Wchodząc pod gorący prysznic zapomniałam o wszystkich problemach. Próbowałam zapomnieć również o niemiłym incydencie, jakim był dzisiejszy wypadek Camerona. Po kąpieli postanowiłam włączyć telefon. 

-AŻ TYLE WIADOMOŚCI?! CZY TEN CAMERON ZWARIOWAŁ?

@shouldnotcam:

-Halo Angel?

-Nie lubię tego stwierdzenia, nosiciel nie jest fajnym określeniem.

-Angel?

-Boże, obraziłaś się, czy co?

@shouldnotcam:

-Angelika zaczynam się martwić...

-Jeżeli nie odpiszesz przyjadę do Ciebie...

-CHOLERA ANGELIKA

-ODPISZ PROSZĘ

-MARTWIĘ SIĘ

-A

-n

-g

-e

-l

-a

Z jednej strony miłe, że się tak o mnie martwi. Postanowiłam odpisać przyjacielowi, było już grubo po 21:00.

@someonefromcam:

-Hej Cameron, gniewasz się?

-Przysnęło mi się nad jeziorem.

-Mam nadzieję, że wybaczysz swojej przyjaciółce.

@shouldnotcam:

-Przyjaciółce?

Twitter FriendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz