Gdy taksówka zatrzymała się w wyznaczonym miejscu, zapłaciłam kierowcy po czym podziękowałam i wyszłam.
Kierowałam się w strone furtki prowadzącej do niewielkiego jednorodzinnego domku.
Gdy stałam już przy drzwiach, miałam zadzwonić dzwonkiem lecz nie zdążyłam, bo wyprzedziła mnie moja przyjaciółka, rzucając mi się na szyje.
-Jeeeeen! Kochanie, jesteś już!
- Hejka ptusiu, hahaha. Jak się masz?
- Kac, kac i jeszcze raz kac.- złapała się za głowę.
- O jejku.- powiedziałam sarkastycznie po czym pocałowałam ją w czubek głowy.- Zrobię ci koktajl, jeżeli zaniesiesz moją torbe do pokoju.
- Jasne.- ruszyłyśmy w strone jej kuchni.- Zdążyłam zrobić dla nas schron.- uśmiechnęła się do mnie szeroko.
- Jezu, taki jak kiedyś?!
- Tak, dokładnie!
- Chcę to zobaczyć, ale najpierw koktajl.Uśmiechnęłyśmy się jeszcze do siebie po czym każda z nas ruszyła w innym kierunku.
Gdy byłyśmy jeszcze dziećmi, zawsze budowałyśmy "schron" z kocy, materacy, foteli.. wszystkiego z czego się dało.
Cieszę się, że mam ją i takie wspaniałe wspomnienia.Zmiksowałam banany, wycisnęłam do nich troszkę cytryny a całość przelałam do szklanek i ruszyłam w strone sypialni Demi.
Od progu rozchyliłam usta ze zdziwienia.
Ten schron jest taki cudowny, cały opleciony lampkami.Tak, jesteśmy dziecinne, ale czy to złe?
- Wow, jak ty to..?
- Czekałam na ciebie.
- Kochanaaa!- podałam jej jeden z koktajli po czym mocno ją przytuliłam.
- Ty bardziej!×××
Było już około godziny 22:00, ale nie obchodzi mnie to, która była to dokładnie godzina.
Rozmawiałam z przyjaciółką o wszystkim.
O tym, co działo się w ostatnich dniach, powiedziałam jej nawet o Alanie.- Czy Alan jest przystojny?
- Nie jest w moim typie, ale jest całkiem ładny.
- Ooo, jak uroczo.
- Oh przestań, nie mam zamiaru z nim być.
- Wiem, tobie potrzebny jest umięśniony brunet.- zaśmiała się głośno.
- Cóż, jemu troche tych cech brakuje, ale jest bardzo miły. Polubiłam go.
- Cieszę się, że poszłaś wtedy na te zakupy. Wiesz co?
- Co?
- Jednorożec?
- Jednorożec!
- Zabrałaś te onesie?
- Jak mogłabym zapomnieć.Jako siedemnastolatki kupiłyśmy sobie takie same onesie jednorożca.
Naszą tradycją jest ubierać je, gdy nocujemy u siebie.Gdy już się przebrałyśmy, zrobiłyśmy sobie zdjęcie, po czym obydwie wrzuciłyśmy je na różne portale.
Chwile później dostałam sms'a.
22:58
Alan: Ładny z ciebie jednorożec, Black. x
Ja: Och, dziękuje Carter xx
Alan: Miłego nocowania!
Ja: Jesteś kochany, dziękujemy!- Alan?- brunetka spoglądała na mnie natarczywie.
- Tak, życzył nam miłej nocy.
- Jaki on słodki.×××
- Znalazłam idealną prace dla ciebie!- Demi wydarła się tak, że usłyszało ją pewnie poł Londynu.
- Jaką?- zapytałam mając głowę opartą o jej ramię.
- Patrz.- przysunęła laptopa z jej kolan na moje.
- Recenzja nastoletnich opowiadań. Hmm.. brzmi ciekawie.
- To praca twojej przyszłości, mówię ci! Pracujesz jak chcesz i kiedy chcesz, ważne żebyś odpracowała ileś tam godzin tygodniowo. W dodatku patrz na wypłatę, jaką byś dostawała!
- Woow, na prawdę mi się podoba. Muszę się nad tym zastanowić.
- Tu się nie ma nad czym zastanawiać! Już cię zapisuje!
- Ale..
- Czekaj na maila z potwierdzeniem, od kiedy zaczynasz, co i jak..
- Demi!
- Wiem, że mnie kochasz.×××
- Zrobiłabym coś szalonego.- po chwili ciszy odezwała się, a jej głos był jeszcze zachrypnięty od karaoke.
- Jest trzecia w nocy.
- No i co! Chodź, będzie fajnie!Ubrałyśmy buty i ruszyłyśmy na dwór, zamykając drzwi. Ulice były oświetlone lampami.
- Widzisz to wysokie wzgórze?
- Taaak.- potwierdziłam. Za jej domem znajdowała się "góra" cała w trawie. Dałabym jej kilkanaście metrów wysokości.
- Na jej szczycie znajdują się dwie huśtawki. Co prawda zardzewiałe i zapomniane, ale odkąd je ujrzałam wiedziałam, że cię tam zaciągnę.
- Więc chodźmy!×××
Kiedy wczłapałyśmy się na góre, nogi odmawiały mi posłuszeństwa więc usiadłam na jedną z huśtawek, która zaskrzypiała. Demi zrobiła to samo.
- Możnaby je odnowić.- zaproponowałam.
- To genialny pomysł, Jenn!
- Po południu pójdę po farbę i jakiś płyn, który chroni przed rdzą.
- Okej, to będzie świetne.
- Słońce wschodzi.
- Jak ładnie!
- Zrobię zdjęcie.Z kieszeni mojego kostiumu wyciągnęłam telefon, zrobiłam zdjęcia wschodu i parę zdjęć moich z Demi, jak siedzimy na huśtawkach.
Muszę przyznać, że wyszły świetnie, więc wybrałam najładniejsze i wstawiłam na tumblera, twittera i instagrama.Wszędzie w ciągu nocy doszedł mi jeden obserwator którym był "PunkiAlanek"
Zaśmiałam się na widok jego nazwy, po czym zablokowałam telefon, który z powrotem schowałam.
- Sturlamy się stąd?- w oczach brunetki zauważyłam iskierki. O nie.
- Nie, Demi błagam.
- Tu jest trawa, no weź!
- Tu jest wysoko!
- Nic ci nię będzie, obiecuje.- przytuliła mnie mocno i pocałowała w czoło.
- Cóż, trulające się jednorożce muszą wyglądać zabawnie...
- Tak! Tak! Tak!_________
I co myślicie?
Hahaha
Mnie się podoba:)Pamiętajcie, aby zostawić gwiazdkę,
skomentować i udostępnić!
Polecajcie znajomym.Kocham Was!
CZYTASZ
Your roommate || H.S
FanfictionJennifer to zwyczajna osiemnastolatka, która po uzyskaniu pełnoletności przeprowadza się do Londynu. Jej domem jest bliźniak, lecz nikt nie zajmuje jego drugiej części. Do pewnego momentu. Któregoś dnia jej sąsiadem zostaje Harry Styles. *** Histor...