7."Zawsze wątpisz w swoje szczęście"

167 15 1
                                    

16:02
Demi❤: Co się stało huh?
Ja: chłopak 10/10 w farbach fjdjskf
Demi❤: bierz go aw
Ja: troszkę za późno :<<
Demi❤: Ty to jednak życia sobie rozplanować nie umiesz
Ja: Znalazła się znawczyni
Ja: Niedługo będę x

- Dziękuje Alan, że ze mną poszedłeś.- szliśmy w niekomfortowej ciszy już przez dłuższą chwilę, musiałam jakoś zacząć temat.
- Do usług, a widzisz, mieliśmy się już dzisiaj nie spotkać.- uśmiechnął się szeroko.
- Okazałeś się być potrzebny hahah.- uderzyłam go z pięści w ramię.
- Zaraz lecisz do przyjaciółki?
- Tak, do Demi. Idziemy odmalować te huśtawki.
- Odmalować huśtawki?
- Nie opowiadałam ci?
- No nie przypominam sobie nic takiego. Wyciągnęłaś mnie z domu po farby, środki ochronne i w ogóle, a ja nawet nie wiedziałem do czego ci to potrzebne.
- Oh, przepraszam. A pamiętasz te zdjęcie moje i Demi przy zachodzie słońca?
- No taak.
- Było robione na pagórku za jej domem gdzie są huśtawki, postanowiłyśmy je odnowić.
- Jak świetnie!- chłopak aż podskoczył z podekscytowania.- Powiedz mi potem jak wam poszło.
- Oczywiście Alanku.
- Dobra, oddaje twoje zakupy i lece do domu.- podał mi siatke z moimi rzeczami.- Moja czekolada sama się nie zje. Paaa seksowna Jenn.
- Pa głupku.

×××

Z domu wzięłam jeszcze fartuch i ruszyłam w kierunku domu przyjaciółki.

W moich słuchawkach rozbrzmiewała piosenka "Sorry" Justina Biebera.

Gdy byłam u celu, zapukałam do drzwi, które dziewczyna natychmiastowo otworzyła.

Przytuliłyśmy się na przywitanie po czym podałam jej puszkę z jasnofioletową farbą, którą wybrałam przy pomocy Harrego.

- Jaka ładna! Masz gust skarbie.- z szerokim uśmiechem mówiła patrząc to na farbę, to na mnie.
- Tak myślałam, że będzie ci się podobać. Harry pomógł mi wybrać.
- Kim jest Harry?
- No ten chłopak ze sklepu.
- Aa, tak tak, już wiem. Uszykowałam pędzle i stare ciuchy dla nas, chodź się przebrać.- podała mi ubrania.

Poszłam do łazienki, przebrałam się w poniszczone dresy i rozciągnięty sweter. Potem jeszcze spięłam włosy w koka, żeby mi nie przeszkadzały.

Pare minut po mnie Demi też była już gotowa, więc z całym asortymentem ruszyłyśmy w kierunku naszego minimalistycznego 'placu zabaw'.

×××

Ja zajęłam się lewą stroną, a moja towarzyszka prawą.

Po dwuwarstwowym malowaniu spryskałyśmy całość środkiem i zostawiłyśmy do wyschnięcia.

- Gotowe!- krzyknęłam prostując nogi.
- Świetnie, jutro będą już gotowe do użytku. A teraz chodź do domu, mam dla ciebie wiadomość.
- Okej.

Tym razem zeszłyśmy z górki jak normalni ludzie.
W domu przebrałam się z powrotem w moje ubrania, a Demi w tym czasie przygotowała dla nas zapiekanki.

Usiadłyśmy razem do stołu i zaczęłyśmy jeść.

- A więc pamiętasz recenzowanie opowiadań, gdzie cię zgłosiłam?
- Taak, kojarze.
- Rano dostałam maila, że przyjęli cię na okres próbny. W załączniku przysłali jedną z młodzieżowych prac, którą masz ocenić.
- O jezu, nie sądziłam, że oni w ogóle przeczytają tego maila. Muszą mieć mase wiadomości. W końcu to dobre pieniądze, za niewielką prace.
- Zawsze wątpisz w swoje szczęście.
- Aj tam, ale dziękuje ci bardzo, jesteś kochana, że to zrobiłaś.- podeszłam do niej i mocno uściskałam po czym wróciłam do posiłku.
- Nie musisz dziękować, też byś to dla mnie zrobiła.
- Masz racje. Cóż, niedługo będę musiała lecieć.
- Okej, ogólnie mam zamiar w przyszłym miesiącu zdać prawko, to będę cię podwoziła, bo wszędzie pieszo człapiesz.
- Nie będę wykorzystywała twojego paliwa, no co ty!
- Dla mnie to przyjemność, w końcu spędzałabym z tobą troszkę więcej czasu miś.
- Ojeej, jak milutko.- uśmiechnęłam się w jej strone.- Pójdę już, potrzebuje kąpieli i mojego łóżka.
- Nawet nie wiesz, jak dobrze cię rozumiem.
- Domyślam się.- mówiłam zakładając już buty.
- No to do zobaczenia, papa misiaku.- Przytuliła mnie mocno, a ja oddałam uścisk.
- Papa kluskooo.- uśmiechnęłam się jeszcze po czym wyszłam.

×××

W domu wzięłam kąpiel po czym zawinęłam włosy w ręcznik i przebrałam się w piżame.

Zmęczona dzisiejszym dniem wypiłam jeszcze tylko szklanke wody i powędrowałam do swojej sypialni.

Leżąc pod kołdrą wzięłam do ręki telefon i postanowiłam napisać do Alana, tak, jak mu obiecałam.

21:23
Ja: Jutro huśtawki będą już piękne, akcja powiodła się
Alan: Uuu
Alan: zaprowadzisz mnie tam kiedyś
Ja: Tylko, jeśli będziesz grzecznym chłopcem
Alan: Będę posłuszny
Ja: Aww
Alan: Nasze spotkanie jutro o 11:00 jest aktualne?
Ja: W sumie o nim zapomniałam, ale tak tak
Alan: okej przyjdę do ciebie x
Ja: jasne x
Ja: Demi załatwiła mi prace na okres próbny
Alan: Omg, jaką? *_*
Ja: będę rezenzować opowiadania/ książki nastolatków
Alan: O ja cie djcjsks praca w sam raz dla takiego nerda jak ty xx
Ja: pff
Ja: nie oddzywaj sie do mnie pff
Ja: Dobranoc
Alan: Oj dobranoc nerwusie x

Mam jeszcze wystarczająco energii, aby przeczytać nadesłaną mi książke.

Otworzyłam na laptopie załącznik i rozpoczęłam czytanie.

Około godziny 23:00 skończyłam.
Nie była długa, ani też powalająca, ale niektóre sceny były wciągające i aż chciało dowiedzieć się, co będzie dalej.

Starałam się napisać recenzje, ale byłam już zbyt wymęczona.

Wyłączyłam laptopa, a włączyłam w radio po cichu jakąś muzykę i spoglądałam przez mój widok za oknem pełen budynków i ruchu ulicznego.

Niedługo potem zasnęłam.

______________

Hejka!

Podoba Ci się?

Zostaw gwiazke, skomentuj,
Poleć znajomym.

Zrób cokolwiek, to wszystko wywołuje uśmiech na mojej twarzy.

A no właśnie,
Pamiętaj, aby dużo się uśmiechać.

Twoi wrogowie tego nienawidzą ;)

Jestem z Tobą,
Trzymaj się i pij dużo wody, bo ona jest zdrowa.

Kocham Was!

Your roommate || H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz