"Przegrałam" [J-Hope]

2.7K 151 11
                                    

Wiem, że niektórzy czekają na zamówienia, ale one się tworzą, spokojnie ^^

Skąd więc ten scenariusz, zamiast któregoś z zamówień? Musiałam odreagować stres związany ze szkołą, domem i wszystkie inne złe rzeczy i akurat naszła mnie wena na scenariusz z Hobim. Wiecie, z weną niestety nie można dyskutować, bo jest bardzo kapryśna. 

Jednak mimo wszystko mam nadzieję, że spodoba się Wam ten one shot.

Jeżeli chodzi o zamówienia, powinny się one pojawić w przyszłym tygodniu. Razem z Mon mamy zamiar wykorzystać fakt, że teraz jest przerwa świąteczna i zabierzemy się za pisanie. Do tych, co czytają i czekają na kolejny rozdział THE LETTERS: najpóźniej pojawi się on w sobotę!

Mam nadzieję, że scenariusz przypadnie Wam do gustu (choć mam wrażenie, że skopałam końcówkę, ale to już pozostawiam Waszemu osądowi). Liczymy na komentarze ^^

HOPE YOU LIKE IT!
ENJOY

Kat ^^

Mianhe, oppa!

Przepraszam Cię, Hobi, że to się tak potoczyło. Że żegnam się z Tobą w ten, a nie inny sposób.
To nie tak miało wyglądać, prawda? Mieliśmy iść razem na studia, razem zamieszkać i inne takie bzdety, które obiecują sobie najlepsi przyjaciele czy zakochani. Mieliśmy swój plan na życie, który mieliśmy realizować RAZEM. Co się więc wydarzyło, że tak się nie stanie?

Przegrałam.

Przegrałam walkę z życiem. Przegrałam walkę o samą siebie. Nie jestem dość silna, by dalej to ciągnąć, a przynajmniej próbować, by stawiać czoło coraz to nowszym problemom. Nie starcza mi sił, by przeskakiwać kolejne kłody, jakie los rzuca mi pod nogi. Wiem, że możesz tego w tej chwili nie rozumieć - choć czuję, że gdybym Ci w tej chwili czytała w myślach, jeszcze byś mnie zaskoczył, jak zawsze zresztą - ale mimo wszystko chcę się o Ciebie ten ostatni raz zatroszczyć. Nie chcę Cię opuszczać, zostawiać, ale też nie chcę Cię pociągać za sobą. Chyba zaczynam pleść od rzeczy. Wiesz jak mi się ręce trzęsą, kiedy piszę ten list? Jakby nagle zamieniły się w galaretę, taką z kreskówek, które do tej pory lubiliśmy oglądać. Na pewno zauważysz też ślady łez na kartce. Nie umiem ich powstrzymać, cisnących się bezlitośnie do moich oczu. Tak bardzo nie chcę się z Tobą rozstawać! Jednak czuję, że nie mam innego wyboru. Czuję się tak bardzo źle z myślą, że krzywdzę Cię tym listem, moim odejściem oraz ciężarem, jaki na pewno stworzył fakt, że Ty, jako jedyny, otrzymujesz jakiekolwiek słowa wyjaśnienia. Będziesz w stanie mi to kiedykolwiek wybaczyć?

Lubisz, kiedy ludzie nazywają Cię swoją Nadzieją. Na pewno jesteś moją Nadzieją, jedyną jaką miałam, mam. Moim Hobim oppą, który nawet w najgorszy dzień potrafił wykrzesać ze mnie odrobinę radości, wywołać na mojej twarzy ten najdelikatniejszy uśmiech, przeznaczony jedynie dla Ciebie. Nigdy Ci tego nie mówiłam, ale jesteś takim moim prywatnym słońcem, które odgania czyhające na mnie wszelakie cienie. 

Dobra, koniec już tych miłych słów. Czas na moją ostatnią spowiedź. Lepiej późno niż wcale.

Nie mówiłam Ci o swoich problemach, bo nie chciałam Cię martwić. Możliwe, że gdybym się przed Tobą otworzyła, nie musiałbyś teraz czytać tego listu. To nie tak, że Ci nie ufam. Wręcz przeciwnie. Mówiłam Ci o rzeczach, których nie wyjawiałam nikomu innemu. Po prostu, kiedy próbowałam o tym rozmawiać, coś mnie wewnętrznie blokowało, oblatywał mnie strach.

dream glow || bts one shots ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz