To było jak wybuch bomby atomowej. Długie sekundy ciszy, delikatne muśnięcie, niczym dotyk motyla, aby na końcu zniszczyć i rozpruć na kawałki wszystko co spotkało na swojej drodze. Taka właśnie była nasza miłość. Wbrew zasadom, wbrew moralności i woli innych.
Wszyscy mnie ostrzegali: "Trzymaj się od niego z daleka, on Cie kiedyś zniszczy". Chciałabym jakoś wytłumaczyć to co czułam stojąc nad przepaścią, kiedy jedyną moją deską ratunku był właśnie on. Jedno jest jednak pewne- byłam gotowa umrzeć, ale nie mogłam żyć bez niego.
CZYTASZ
One day baby...
Romance"Próbowałem Cię chronić przed całym światem, nawet przed samym sobą. Ale jesteś moim narkotykiem, nie umiem z Ciebie zrezygnować. Pewnego dnia kochanie...wyjedziemy stąd gdzieś daleko. Do miejsca, gdzie nikt nas nie rozdzieli." Uwaga! Książka zawier...