7-Charakter

280 70 7
                                    

Lubię twój charakter- miły, łagodny i dominujący. Zawsze jesteś otwarty na nowe znajomości i to dzięki tobie w końcu się poznaliśmy. Dla każdego jesteś miły, co czasem mnie irytuje. Lubię to, że jesteś tym dominującym.

Pamiętasz, kiedy kelnera w restauracji rozlała kawę na twój laptop z esejem?

Nie miałeś dla mnie czasu, gdyż musiałeś się uczyć i pisać. Nie miałem ci tego za złe. W końcu nie musimy być ze sobą 24/7, ale ty mnie przepraszałeś za każdym razem. Trochę mnie denerwowało to, że mnie ciągle przepraszasz, bo ile można? Dla świętego spokoju, ale i żebyś się trochę rozluźnił poszedłem z tobą restauracji. Wziąłeś ze sobą laptop, bo zostało ci naprawdę kilka zdań. Czytałem to kilka razy i znałem to już na pamięć, ale ty co rusz coś skreślałeś, dopisywałeś, wklejałeś... Pisałeś to na angielski, a temat był o miłości i mimo, że to było męczące zadanie, czułeś się jak w raju, ponieważ wiesz co to miłość, sam ją posiadasz. Czasem próbowałem ci pomóc, ale wiesz, że nie mam talentu do pisania. Pisałeś to ci mówiłem, tylko trochę te zdania modyfikowałeś. Gdy pisałeś, wystawiałeś i przygryzałeś lekko język, co mnie kompletnie rozpraszało i wpatrywałem się w ciebie jak w obrazek. Byłem pewien, że dostaniesz celujący. Nie dość, że jesteś umysłem ścisłym, to na dodatek jeszcze humanem. Zazdrościłem Ci tego, byłeś idealny. Miałeś anielski głos, piękną twarz, piękne oczy, usta, brzuch, nogi i jeszcze, super charakter. Nie wiedziałem czym zasłużyłem sobie na ciebie, ale mało mnie to obchodziło, kiedy miałem ciebie w swoich ramionach. Mimo naszych przeciwieństw, idealnie do siebie pasowaliśmy, dopełnialiśmy się. Moje rozmyślania zaburzyła kelnerka, która pytała się co chcemy zamówić. Powiedziałeś, że chcesz kawę, a ja poprosiłem zwykłą wodę. Czekaliśmy na nią około pięciu minut, a gdy już szła w naszą stronę, jakiś dzieciak wbiegł pod jej nogi w wyniku czego rozlała kawę na twój laptop, który po chwili się wyłączył. Byłem zły, może nie na nią i to dziecko, ale po prostu byłem zły. Długo nad tym pracowałeś, a teraz to przepadło. Ty byłeś opanowany i nawet się uśmiechnąłeś pocieszająco mówiąc, że nic się nie stało. Byłem pod wrażeniem. Oddałeś laptopa do naprawy i na szczęście automatycznie się zapisywało, więc nic nie straciłeś. Poczułem wielką ulgę. Oddałeś ten esej i jak mówiłem dostałeś celujący. Byłeś szczęśliwy, co oznaczało, że będziemy świętować to seksem, i oczywiście ty byłeś dominującym.

Teraz lubię kiedy piszesz eseje.

what i like about you;  lashtonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz