Michael: Zaraz jak się dowiedziałem co się stało, zostawiłem ją i pojechałem do szpitala
Ja: I co ona na to?
Michael: Zerwała ze mną.
Ja: Ouch
Michael: Yeah. Ale kumple to złoto. Zawsze pomogą. Nawet mi
Ja: A to dlatego byłeś taki przybity wczoraj!
Michael: Yeah, pretty much
Ja: I założę się, że ten Cal to jeden z twoich przyjaciół?
Michael: Tak, z nim znam się najdłużej
Ja: Zazdroszczę Ci.
Michael: Co? Czego?
Ja: Masz przyjaciół, na których możesz liczyć, a oni (z wyjątkami) mogą liczyć na ciebie
Michael: A ty nie masz?
Ja: Niby tak.. ale czy są prawdziwi? Wątpię.
Ja: Moje życie głównie opiera się na książkach i muzyceMichael: Cóż, moje życie to przyjaciele i muzyka
Ja: Widzisz? Książki zastępują mi przyjaciół :)
Michael: Nie wysyłaj mi tych fałszywych uśmiechów.
Ja: A ty tych kropek nienawiści :)
Michael: /
Ja: Co to
Michael: Ukośnik zgody?!
Ja: Okay xD
Ja: /Michael: /
Michael: Yay!Ja: :)
Michael: Ej!
Ja: Ten akurat był prawdziwy
~•~
Jednak na dwa :DGłowa mi nawala
CZYTASZ
messages ~ mgc
FanfictionBig_Red_Doge: zostańmy przyjaciółmi memia96: lol, nie or Michael ma problem, a Mia pomaga mu go rozwiązać