01

87 8 1
                                    

Każdy dzień zaczynał i kończył się tak samo.
- Ana ubierz się.
-Ana zejdź na śniadanie.
-Ana zmyj naczynia.
-Ana zrób to i tamto...
W kółko to samo. Jak tak można?!
Odkąd jestem tutaj (w domu dziecka)
Moje życie nie ma sensu...
A to wszystko przez mojego ojca! Nienawidzę go! Niech mi się nawet na oczy nie pokazuje! Nie wierze w to co zrobił! Jak on mógł?!
Głosy w mojej głowie nigdy nie cichą.
Nikt mnie nie chce... Jestem niczym.
Ludzie straszni. Przychodzą tutaj i wszystkich oceniają, a co zawsze ja słyszę?
-Jakie dziwne dziecko.
-Jak może tak siedzieć sama przez całe dnie?!
- Nie chcę jakiegoś dziecka z depresją!
Wszyscy mówią to samo.
Zawsze siedzę sama( nie licząc moich przyjaciół- duchów).
Widzę rzeczy, których nie widzą inni.
Każdy z moich rówieśników nie chce się do mnie zbliżać. Zazwyczaj, gdy siedzę z "duchami" mówią mi co mam narysować. One są dla mnie w życiu ważne.
Opiekunki nie mogą się nadziwić nad moim talentem artystycznym przejawianym w rysunkach( zazwyczaj mrocznych i ponurych).
Pewnego dnia siedziałam sobie przy stoliku i rysowałam(jak zawsze) i do środka weszli jacyś dorośli, rozglądali się...

Mam nadzieję, że podoba Wam się moja lektura.
Dziękuję za czytanie. :) :) :*

Na Zawsze SamaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz