05

41 7 0
                                    

Następnego dnia Ana obudziła się, umyła zęby, ubrała się w białą bluzkę z krawatem, czarne spodnie i buty na lekkim obcasie. Zeszła na dół, wszędzie krzątały się sprzątaczki.
Weszła do kuchni, gdzie ujrzała Państwa Sterword.
-Witaj kochanie - powiedzieli chórem.
-Dzień dobry.
-Wyspałaś się?
-Tak.
-Siadaj do stołu, bo jedzenie wystygnie.- oznajmiła Trudi.
- W porządku.
-I jak ci się podobają nowe ubrania?
Zignorowalalm to, żeby nie wpaść w szał.
Do jedzenia był omlet z dżemem truskawkowym, nigdy nie jadłam tak pysznego śniadania.
-To ja... pójdę się rozejrzeć po okolicy. - zaczęłam niepewnie.
- W porządku myszko, tylko za żadne skarby nie wchodź do lasu.- ostrzegł mnie Pan Sterword.
-Spoko. -odpowiedziałam.
Ana wyszła z wielkiego budynku. W oddali zobaczyła las, proszono ją aby tam nie wchodziła.
To co?Raz się żyje. Pomyślała i ruszyła w stronę puszczy.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 28, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Na Zawsze SamaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz