Wstęp

23 2 0
                                    

Jest godzina 6:50. Zajebiście. Mój autobus przyjeżdża o 7:30, ale to nie zmienia faktu, że muszę się ubrać, nałożyć tapetę na ryj i wyprostować moje "niby włosy", bo naprawdę nie wiem jak mam to nazwać. Jest poniedziałek, więc mam WF. Hm, założę dziś czarne legginsy, czarną bluzkę z napisem "I am not good, but nobody is perfect" i do tego szarą bluzę z kapturem. Jednak dla nadania koloru wybrałam moje śliwkowe Ventilatory.
Nie wyobrażam sobie wyjść z domu bez tapety. Bez makijażu jestem brzydka. Nijaka. Tylko z nim czuję się pewnie i nie boję się przechodzić przez szkolne korytarze z obawą, że mnie wyśmieją. To moja maska ochronna przed tymi idiotami.
Codziennie ta sama rutyna. Podkład. Brązer. Eyeliner. Maskara. Szminka. A na koniec moje długie brązowe włosy muszą być proste jak igła. Wtedy jestem w stanie na siebie patrzeć.
Idę na przystanek. Jak zwykle siedzę sama, albo z moją przyjaciółką Mary. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się zwyczajne, prawda? Jestem Lucy. A moje życie jest pojebane.

Żyję Własnym ŻyciemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz