Ze słuchawek leciał słodki dźwięk muzyki. Przez otwarte okno przebijały się lśniące promienie słońca, a ja nadal myślę o tym śnie. Ehhh masakra. Hmmmm... A może... nie dobra nie ważne.
Zeszłam na dół do kuchni.
- Zuza - zaczęła mama - co ty taka zamyślona? Wszystko dobrze? Może w czymś ci pomóc lub...
- Nie mamo - przerwałam jej - czuję się świetnie. Tylko zastanawiam się co będzie na obiad.
- A właśnie! Dzięki, że mi przypomniałaś! Idź do sklepu i kup ziemniaki.
- Ziemniaki!?
- Tak, ziemniaki. Coś nie tak? Chyba się ich nie boisz? - powiedziała z ironicznym uśmiechem.
- No dobra, bo chyba nie mam innego wyjścia.
Szłam chodnikiem i starałam się kupić te głupie ziemniaki jak najszybciej.
-Tsaaa ziemniaki. Mama nie mogła iść sobie po nie sama?
Widzę, że ktoś z miasta.
- hę? Yyyy kto to powiedział?
Żałuję, że się odezwałem...
Zaczęłam się rozglądać. Nikogo nie było. Tylko... tylko ten koń, ten kary ogier...
- Albo mi odwala albo Ty mówisz.
Zgodzę się z tym i z tym, a mianowicie tak odwala ci i tak umiem mówić.
- OMG! Nie wierzę. Pewnie znowu śnię. Uszczypnij mnie!
Ał! Ale nie tak dosłownie...Dobra wystarczy ci tego dobrego, a teraz poważnie. Gadam z tobą, bo to ciebie wybrałem.
- Yyy nie kumam...
Ehh. Nie jestem zwykłym koniem, a Ty nie jesteś zwykłą dziewczyną. Dlatego wybrałem właśnie ciebie.
- Ale dlaczego ja!? Czemu nie ta dziewczyna - wskazałam na idącą wieśniaczkę. Popatrzyła na mnie jak na wariatke. Kto mądry gada z koniem!? Tak, ja...
A teraz idź już po te ziemniaki.
- Z kąd wiesz o ziemniakach!?
Tak się darłaś, że wszyscy o tym wiedzą. Rada na przyszłość. Nie mów tak głośno.
Odwrócił się i pogalopował na drugą stronę padoku. Moja mina wtedy była bezcenna. Co byś zrobił gdyby to do ciebie zagadał pies, albo kot? Hym? No właśnie.
Wróciłam do domu ze wspaniałymi ziemniaczkami. Ehh. Miałam dość wrażeń na ten dzień, ale byłam ciekawa co to wszystko miało znaczyć i chciałam się tego jak najszybciej dowiedzieć.
*************************
Rozdział ten powstał z pomocą wspaniałej@elzea123
Mam nadzieję, że o to mniej więcej chodziło i obiecuję, że następny rozdział będzie dłuższy.
@Madziuula
CZYTASZ
Niepokonany Tornado
RandomHistoria piętnastoletniej dziewczyny, która nienawidzi koni. W wakacje przeprowadza się na wieś. Nieopodal jej domu znajduje się szkółka jeździecka "Pod sosenką" . Czy spotka tam swojego czterokopytnego anioła? Czy go pokocha?