-Obudź się!
-Co... co się dzieje?-zapytałam ochrypłym głosem.
- Nic... tylko jakiś chłopak dobija się do naszego pokoju...
-Dzień dobry dziewczęta... co to za hałas?
-Aaa... ty głupi jesteś?-spytałam przerażona Nanami
-No właśnie! Przez drzwi nie umiesz wejść jak normalny cywilizowany człowiek!?
-Przepraszam...
-Dobra... nie było tematu... Dobrze, że to ty Ittoki, a nie ten chłopak dobijający się do drzwi-oznajmiłam pokazując palcem w stronę drzwi
-A kto się... dobija?
-A skąd mam to wiedzieć?
-Nie wiem... przecież wy kobiety macie instynkt, co nie?
-Co za...-nie dokończyłam, ponieważ drzwi zostały wyważone, a w progu stał... Mati!
-Ittoki... ratuj!-Nanami schowała się za chłopakiem
-O... przepraszam ja do Any- oznajmił Mati
-Ty cymbale! Po pierwsze: oni nie rozumieją polskiego! Po drugie: po co tu jesteś?! Po trzecie: czemu wyważyłeś drzwi!?
-Po pierwsze: nie takim tonem! Po drugie: bo się stęskniłem?! Po trzecie: bo mi przeszkadzały w spotkaniu z tobą.
-Co on mówi, An?-zapytała przerażona Nanami
-Nic... ważnego...
-To jak... idziemy gdzieś?-Mati
-Z tobą? Nigdy!
-Nigdy nie mów nigdy!-podszedł do mnie bliżej i przerzucił mnie przez bark
-Co ty... postaw mnie... to nazywa się porwanie!
-Nie masz nic do gad...-nie dokończył bo do pokoju wpadł... no właśnie kto to?
-Nanami co się... dzieje?-spojrzał na mnie, potem na Matiego, później na Nanami i Ittokiego.
-Jak widzisz... Nanami jest przerażona, a An jest porywana-oznajmił Ittoki, przez co mam ochotę mu przywalić. Jak on może sobie żartować z zaistniałej sytuacji?!
-Może wam pomóc?
-Niech pomyślę... tak?!-wypowiedziałam z irytacją w głosie
-Dobra... zostaw ją!
-Co!?-Mati
-On nie umie japońskiego... ale perfekcyjnie mówi po angielsku-oznajmiłam
-Okay... mówię... zostaw ją!
-A jak nie!?-zapytał się z rozbawieniem w głosie
-To ci mordę obiję!-mój "bohater" zaczął się wściekać
-Dawaj...-Mati postawił mnie na ziemi, ale trzymał mnie jedną ręką, bym mu nie... uciekła? Mój "bohater", którego imienia nie znam, uderzył Matiego w twarz, a on przewrócił się, w tym samym czasie Ittoki przyciągnął mnie do siebie. Po jakiejś minucie "walki"?... Mati wybiegł z prawdopodobnie połamanym nosem wrzeszcząc, że tego pożałuję. Ale czemu JA mam tego pożałować? Przecież to nie ja go pobiłam.
-Nic ci nie jest?-zapytałam z troską w głosie
-Nie... ale...-nie dokończył bo ktoś wbiegł do pokoju.
-Co się stało tamtemu chłopakowi?-zapytał ciemno włosy chłopak
-Nic... po prostu zadarł z niewłaściwą osobą-odezwał się mój "bohater"- Tak w ogóle jestem Jinguji Ren, ale mów mi Ren
CZYTASZ
STARISH
FanfictionNasza główna bohaterka, Ana, przeprowadza się z Polski do Japonii by studiować muzykę. Więc zapisała się do szkoły Saotome Gakuen (w której uczą same gwiazdy Japonii). Ana poznaje dużo przyjaciół, a także kilku wrogów.