Rozmawiałam z Kate, gdy nagle ktoś zapukał do drzwi naszego pokoju. Okazało się, że to Kris.
-Mogę porwać Bethany na spacer? - spytał przyjaciółki.
-No wiesz... Zastanowię się. - z uśmiechem na twarzy odpowiedziała Kate.
-Ja jestem za. - oznajmiłam.
-No dobrze możesz ją zabrać.- zażartowała dziewczyna.
Wyszliśmy powoli z budynku. Była piękna pogoda. W szortach i koszulce na ramiączkach było mi gorąco. Szliśmy w stronę lasu, aż nagle Kris powiedział:
-Kocham cię kociaku.
Zrobiłam się czerwona, bo nawet nie byliśmy razem, a on mówił mi takie uczuciowe rzeczy.
-Kris może coś ustalmy. - odparłam
-Już się domyślam. A więc, czy chcesz żebyśmy zostali parą?
-No pewnie.
-Od kiedy pierwszy raz cię zobaczyłem od razu mi się spodobałaś. - zawstydzony powiedział.
-To się nazywa miłość od pierwszego wejrzenia misiu. - zażartowałam
-Haha. - wybuchnął śmiechem.
Szliśmy przez las wtuleni w siebie . Od trzydziestu minut żadne z nas nie odezwało się ani słowem. Było nam tak dobrze ze sobą.
-Kriiiss? - zapytałam.
-Cooo?
-O której mamy jazdę?
-Bethany, musimy biec, za dziesięć minut zaczynasz lonżę, musisz się jeszcze przebrać. - rozkazał.
Pewnym krokiem biegliśmy przez las.
Gdy nagle potknęłam się o korzeń i upadłam na lewą rękę.
-Auuć! Jak to boli! -wysapałam.
-Spokojnie Beth już biegnę po pielęgniarkę! - krzyknął i zniknął za konarami drzew.
Zostałam sama z przeraźliwym bólem, jaki przeszywał moją rękę. Łzy ciekły mi po policzkach, nie mogłam się powstrzymać od płaczu. W pewnej chwili zza drzew wyskoczyli Kate, Kris i piguła (tak na nią mówiliśmy).
-Bethany, co się dzieje? - spytała pielęgniarka.
-Biegłam, żeby zdążyć na lonżę i potknęłam się o korzeń.
-Pomóżcie mi, musimy ją przenieść do mojego gabinetu. - zwróciła się do Krisa i Kate.
-Ja ją wezmę! - ze smutkiem odparł chłopak.
-Tylko ostrożnie. - rozkazała piguła.
W pewnej chwili nie wiedziałam co się dzieje. Zrobiło mi się ciemno przed oczami. Gdy otworzyłam oczy ujrzałam białe światło, rozejrzałam się. Przez chwilę nie wiedziałam, gdzie jestem. Ale potem stopniowo zaczęłam przypominać sobie co się stało. Obok mnie siedział Kris.
-I co z moją ręką? - spytałam.
-Nie mam dla ciebie dobrych wieści.
Twoja ręką jest zbita, więc będziesz musiała nosić opatrunek przez dwa tygodnie. Pani pielęgniarka poinformowała juz twoich rodziców. Powiedzieli, że możesz zostać.
-Uff. - ułożyło mi, że nie będę musiała wracać do domu.
Chciałam całe wakacje spędzić z Krisem. Dopiero po chwili zauważyłam, że już założyli mi ten opatrunek .
-Mogę iść do swojego pokoju? - spytałam.
-Tak, piguła mówiła, że jak się obudzisz mam cię odprowadzić . - odpowiedział chłopak.
-No to chodźmy, ale teraz powoli.
Szliśmy bardzo wolno, czułam lekki ból ręki. Pocałowałam Krisa na pożegnanie i weszłam do pokoju.
-I jak się czujesz? - zapytała Kate.
-Tak średnio, będę musiała nosić ten opatrunek przez dwa tygodnie. To oznacza, że muszę pożegnać się z lonżą.
-Oh Beth, nie przejmuj się.
-Staram się o tym nie myśleć. Najważniejsze jest to, że rodzice pozwolili mi zostać. Przepraszam Kate, ale muszę się położyć. Jestem bardzo zmęczona.
-Śpij spokojnie.
CZYTASZ
Przygoda W Siodle
Teen FictionKsiążka opowiada o dziewczynie, która bardzo chce nauczyć się jeździć konno. Jest to jej największym marzeniem, czy się spełni? Żeby dowiedzieć się odpowiedzi na pytanie zapraszam do czytania