2

42 3 1
                                    

Zanim się obejrzałam zaczęło świtać i wtedy coś do mnie dotarło. Przecież nie miałam pojęcia kto leży ze mną zamknięty w tej sali. To mogą być jacyś psychopaci, mordercy, świry, albo nie wiadomo kto. Postanowiłam bliżej przyjrzeć się moim współtowarzyszom w nieszczęściu, a może szczęściu kto wie. W każdym bądź razie zaczęłam wstawać z łóżka. Kiedy wykonałam gwałtowny ruch zawirowalo mi w głowie i przed oczami na moment zrobiło się ciemno, miałam wrażenie, że zaraz świat rozpłynie się w czarnej otchłani i pozostanie tam na zawsze. Jednak nic takiego się nie stało. Po chwili oszołomienie ustąpiło i nie czułam już żadnego bólu. Jakbym właśnie miała zacząć wspaniały zwyczajny dzień jak by nic dziwnego się nie działo. Ignorując dziwne odczucia przypomniałam sobie o współmieszkańcach. Wstając nie zrobiłam tego błędu co wcześniej, podniosłam się bardzo powoli i udałam w stronę okien. Łóżka były cztery. Jak mogłam się wcześniej tak bardzo pomylić, podwajając ich liczbę? To nieistotne. Skupiając się na łóżkach zobaczyłam że leżą na nich nastolatkowie mniej więcej w moim wieku. Dwóch chłopaków, dwie dziewczyny. Podeszłam do głowy chłopaka leżącego najbliżej. Był on dość chudy, miał kruczo czarne włosy zaczesane tak fajnie do góry, miał bladą skórę gdzieniegdzie pokrytą pieprzykami, jego rysy twrzy byly wyraźnie, a rzęsy wyglądały jak pomalowane. I nie żeby to w tym momencie było jakoś tam bardzo istotne, ale jego ciało było piękne. Idealny kaloryfer i te sprawy (wcale nie chciałam tego widzieć. Nie moja wina, że spał nie przykryty w samych dresach). Wpatrywałam się w niego intensywnie, a on nagle zaczął się kręcić, po czym leniwie otworzył oczy. Kiedy mnie zobaczył szeroko się uśmiechnął, zupełnie jak by wszystko było normalne. Może to miejsce rzeczywiście jest szczęśliwe, czemu z góry założyłam, że będzie źle?
-Nasza śpiąca królewna wstała - uśmiechnął się jeszcze szerzej o ile to w ogóle było możliwe. - Jak się spało, kochanie? - zapytał niemalże z kpiną.
-Super... naprawdę mi się podobało. - odpowiedziałam sarkastycznie, póki co nie opuszczała mnie pewność siebie, a to nie często się zdarza w takich sytuacjach - A tak że tylko zapytam - zaczęłam niepewnie - powinnam cię pamiętać?
-Hah kocham nowych i tą ich niepewność. -pokręcił głową z politowaniem, po czym wyciągnął do mnie rękę mówiąc:
- Jestem Zack a ty?
-Grass - przedstawiłam się niepewnie- Sory że tak pytam ale co to za cudowne miejsce?
-A co może nie pamiętasz? -zaśmiał się gorzko tam samym przerażajac mnie do reszty, po chwili jednak jakby się zreflektował i przemówił - Przpraszam. Nie powinienem być taki... no wiesz. Ale to wszystko ughh nie ważne. Zaczniemy od początku? -zapytał z taką nadzieją że nie mogłam odmówić.
-Pewnie- rzuciłam z uśmiechem
-W takim razie jestem Zack- wyciągnął ponownie rękę a ja ją uścisnęłam
-Grass- powtórzyłam ze śmiechem
-Oryginalnie -zauważył -wiesz dlaczego tak? -zapytał. Tę historię pamiętałam bardzo dobrze.
-No pewnie- uśmiechnęłam się - moi rodzice uwielbiali niebo potrafili patrzyć się w nie godzinami i cały czas zachwycało ich od nowa i od nowa..
-No dobra ale co do tego wszystkiego ma trawa? - było widać że powstrymywał się od śmiechu.
-Nie dałeś mi dokończyć-burknęłam udając obrazę
-Oj przepraszam porostu straszne jestem ciekawy zakończenia - uśmiechnął się mrugając do mnie
-A więc kontynuując-ciągnęłam opowieść-nazwać dziecko niebo to mocno przereklamowane więc dla kontrastu nazwali mnie trawa- teraz śmialiśmy się już oboje tak że aż rozbolał mnie brzuch. Długo nie mogliśmy się opanować, ale kiedy skończyliśmy to ja odezwałam się pierwsza:
-A ty...
-Moje imię nie jest przecież niezwykłe-wyszczeżył swoje śnieżnobiałe zęby
-Znowu nie dałeś mi skończyć-prawię krzyknęłam
-Przepraszam- powiedział z udawaną skruchą- możesz kontynuować?
-Nie teraz już nie chce wiedzieć- powiedziałam powstrzymując śmiech
Cisza między nami trwała dosłownie kilka sekund, ponieważ zaraz obydwoje zaczęliśmy się śmiać. Mimo że nadal nie wiedziałam gdzie jestem zaczęłam być wdzięczna losowi za to, że postawił na mojej drodze kogoś takiego jak Zack..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przybywam z 2 rozdziałem 😂
Tak że ten no miłego czytania 😂😂😂

W Pułapce UmysłuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz