5

14 2 0
                                    

Miałam ochotę na naleśniki. Oooo tak najlepiej z owocami i nutellą. Ledwo wyszliśmy z łazienki, a drzwi zaczęły się podnosić, stał za nimi... w zasadzie to nie wiem czy kobieta czy mężczyzna. Był to człowiek ubrany w kombinezon w biało zielonych barwach. Nie wiem jakim cudem on oddychał kombinezon był tak szczelny, że nie odsłaniał nawet milimetra skóry na oczach pracownik miał szybkę umożliwiającą widzenie i nic poza tym. To było przerażające conajmniej jak byśmy byli trędowaci. "Potwór" bo chyba tak tu na nich mówią wsunął do pomieszczenia metalowy wózek a na nim 5 pojemników. Moi wspolokatorzy zaczęli do niego podchodzić więc poszłam w ich ślady. Ale to nie jedzenie najbardziej mnie ciekawiło (a to dziwne bo kocham jedzenie bardziej niż cokolwiek innego). Podeszłam kilka kroków w stronę człowieka. Popatrzyłam w jej oczy, to była kobieta widać to było po charakterystycznych rysach twarzy. Przyglądałam się jej dosłownie sekundę ale odrazu pojawił się za nią rząd strażników. Wszyscy również byli ubrani w kombinezony tyle że te były granatowe, było ich sześciu i wszyscy mierzyli do mnie z jakiejś dziwnej broni. Naprawdę się przestraszyłam.
-Grass- powiedziała spokojnie Ashley- oni myślą że chcesz uciec. Weź swoje pudełeczko i odejdź- dziewczyna uśmiechnęła się przyjaźnie.
Posłuchałam jej sięgając po ostatnie już pudełko oznaczone wielką literą G.
-Spokojnie panowie ona jest tu nowa- Zack posłał uśmiech strażnikom, a ci o dziwo zaczęli się wycofywać może mają jakiś system tolerancji dla nowych?
-Pomogę- usłyszałam uprzejmy głos Emmy która podała wózek kobiecie w kombinezonie, ta chwyciła go niezręcznie i szybko się wycofała. W momencie w którym kobieta wyszła drzwi zaczęły się zamykać by po dosłownie sekundzie upaść na ziemię z ciężkim hukiem. A ja stałam i Patrzyłam na to z pudełkiem w ręce i otwartą buzią. Stałam tak chwilę aż poczułam czyjąś rękę która mnie obejmowała. Od wróciłam gwałtownie głowę. To była Ashley.
- Chodź -powiedziała- musisz coś zjeść, nie wiem czy wiesz ale nie jadłaś przez tydzień.
Uśmiechnęła się do mnie i doprowadziła do mojego łóżka, jeszcze raz się do mnie uśmiechnęła po czym skierowała się w stronę swojego łóżka.
Kiedy już usiadłam i otrząsnełam się z tego że przed chwilą 6 kolesi chciało mnie zabić czy coś a reszta traktowała to jak by była to najnormalniejsza rzecz na świecie zaczęłam otwierać moje śniadanie. Szczerze? Wyobrażałam sobie że na śniadanie obiad i kolację podają tu brokuły i szpinak- koszmar dzisiejszych nastolatków, który ja osobiście lubie. To co zobaczyłam w pudełku sprawiło że ponownie musiałam zbierać zęby z podłogi. W pudełku były NALEŚNIKI dokładnie takie o jakich wcześniej myślałam o boże to miejsce mnie naprawdę zaskakuje, mam niezłego farta skoro na pierwszy posiłek trafiłam na moje ulubione danie. Już prawie pobierałam wszystkie zęby z podłogi i miałam zabierać się do jedzenia kiedy usłyszałam głos Zacka:
-serio Naleśniki? Nie jesteś zbyt oryginalna.
-jak to- zaczęłam się jąkać- to my nie mamy wszyscy tego samego?-Zdziwiłam się
- oczywiście że nie każdy dostaje to na co ma ochotę- czarno włosy szczerzy się do mnie
Chyba moja mina jest bardziej zdezorientowana niż mi się wydaje bo do rozmowy włącza się Em:
- w jakiś sposób kontrolują nasz umysł słyszą myśli, ale nie wszystkie podobno na jakieś nieświadomie sami zakładamy blokady.
-jak ja się cieszę że to potrafimy nie chciałbym żeby widzieli moje wszystkie myśli - mówi Lucas
- skąd wy to wszystko wiecie? -pytam nagle zainteresowana
-Jeśli siedzisz tu tyle lat ciężko jest nie dowiedzieć się pewnych rzeczy- Ashley cicho chichocze
-To- Znowu zaczęłam się jąkać boże dziewczyno ogarnij się- ile wy tu jesteście?- dodałam juz nieco pewniej
-różnie -powiedziała Emma- ja siedzę tu od 2 lat a Ashley od 4 Lu...
-Nie!- wtrącił się Lucas -sam jej to powiem jak dokończe opowieść
Nikt już się więcej nie odezwał, a ja zaczęłam przeżywać moje naleśniki z każdą chwilą coraz bardziej niepewna co będzie dalej...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie wiem co mam co napisać 😂😂😂 więc poprostu piąty rozdział. Mam nadzieje że przyjdzie jakaś cudowna wena i napiszę niedługo coś więcej 😂😂😂

W Pułapce UmysłuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz