Miałam ochotę na naleśniki. Oooo tak najlepiej z owocami i nutellą. Ledwo wyszliśmy z łazienki, a drzwi zaczęły się podnosić, stał za nimi... w zasadzie to nie wiem czy kobieta czy mężczyzna. Był to człowiek ubrany w kombinezon w biało zielonych barwach. Nie wiem jakim cudem on oddychał kombinezon był tak szczelny, że nie odsłaniał nawet milimetra skóry na oczach pracownik miał szybkę umożliwiającą widzenie i nic poza tym. To było przerażające conajmniej jak byśmy byli trędowaci. "Potwór" bo chyba tak tu na nich mówią wsunął do pomieszczenia metalowy wózek a na nim 5 pojemników. Moi wspolokatorzy zaczęli do niego podchodzić więc poszłam w ich ślady. Ale to nie jedzenie najbardziej mnie ciekawiło (a to dziwne bo kocham jedzenie bardziej niż cokolwiek innego). Podeszłam kilka kroków w stronę człowieka. Popatrzyłam w jej oczy, to była kobieta widać to było po charakterystycznych rysach twarzy. Przyglądałam się jej dosłownie sekundę ale odrazu pojawił się za nią rząd strażników. Wszyscy również byli ubrani w kombinezony tyle że te były granatowe, było ich sześciu i wszyscy mierzyli do mnie z jakiejś dziwnej broni. Naprawdę się przestraszyłam.
-Grass- powiedziała spokojnie Ashley- oni myślą że chcesz uciec. Weź swoje pudełeczko i odejdź- dziewczyna uśmiechnęła się przyjaźnie.
Posłuchałam jej sięgając po ostatnie już pudełko oznaczone wielką literą G.
-Spokojnie panowie ona jest tu nowa- Zack posłał uśmiech strażnikom, a ci o dziwo zaczęli się wycofywać może mają jakiś system tolerancji dla nowych?
-Pomogę- usłyszałam uprzejmy głos Emmy która podała wózek kobiecie w kombinezonie, ta chwyciła go niezręcznie i szybko się wycofała. W momencie w którym kobieta wyszła drzwi zaczęły się zamykać by po dosłownie sekundzie upaść na ziemię z ciężkim hukiem. A ja stałam i Patrzyłam na to z pudełkiem w ręce i otwartą buzią. Stałam tak chwilę aż poczułam czyjąś rękę która mnie obejmowała. Od wróciłam gwałtownie głowę. To była Ashley.
- Chodź -powiedziała- musisz coś zjeść, nie wiem czy wiesz ale nie jadłaś przez tydzień.
Uśmiechnęła się do mnie i doprowadziła do mojego łóżka, jeszcze raz się do mnie uśmiechnęła po czym skierowała się w stronę swojego łóżka.
Kiedy już usiadłam i otrząsnełam się z tego że przed chwilą 6 kolesi chciało mnie zabić czy coś a reszta traktowała to jak by była to najnormalniejsza rzecz na świecie zaczęłam otwierać moje śniadanie. Szczerze? Wyobrażałam sobie że na śniadanie obiad i kolację podają tu brokuły i szpinak- koszmar dzisiejszych nastolatków, który ja osobiście lubie. To co zobaczyłam w pudełku sprawiło że ponownie musiałam zbierać zęby z podłogi. W pudełku były NALEŚNIKI dokładnie takie o jakich wcześniej myślałam o boże to miejsce mnie naprawdę zaskakuje, mam niezłego farta skoro na pierwszy posiłek trafiłam na moje ulubione danie. Już prawie pobierałam wszystkie zęby z podłogi i miałam zabierać się do jedzenia kiedy usłyszałam głos Zacka:
-serio Naleśniki? Nie jesteś zbyt oryginalna.
-jak to- zaczęłam się jąkać- to my nie mamy wszyscy tego samego?-Zdziwiłam się
- oczywiście że nie każdy dostaje to na co ma ochotę- czarno włosy szczerzy się do mnie
Chyba moja mina jest bardziej zdezorientowana niż mi się wydaje bo do rozmowy włącza się Em:
- w jakiś sposób kontrolują nasz umysł słyszą myśli, ale nie wszystkie podobno na jakieś nieświadomie sami zakładamy blokady.
-jak ja się cieszę że to potrafimy nie chciałbym żeby widzieli moje wszystkie myśli - mówi Lucas
- skąd wy to wszystko wiecie? -pytam nagle zainteresowana
-Jeśli siedzisz tu tyle lat ciężko jest nie dowiedzieć się pewnych rzeczy- Ashley cicho chichocze
-To- Znowu zaczęłam się jąkać boże dziewczyno ogarnij się- ile wy tu jesteście?- dodałam juz nieco pewniej
-różnie -powiedziała Emma- ja siedzę tu od 2 lat a Ashley od 4 Lu...
-Nie!- wtrącił się Lucas -sam jej to powiem jak dokończe opowieść
Nikt już się więcej nie odezwał, a ja zaczęłam przeżywać moje naleśniki z każdą chwilą coraz bardziej niepewna co będzie dalej...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie wiem co mam co napisać 😂😂😂 więc poprostu piąty rozdział. Mam nadzieje że przyjdzie jakaś cudowna wena i napiszę niedługo coś więcej 😂😂😂
CZYTASZ
W Pułapce Umysłu
RandomTutaj nic nie jest normalne. Nie wiem gdzie jestem ani co tu robię, ale wiem ze jest źle. Nie wiem czy przeżyje ale jeśli mi się uda będę żyć w strachu do końca, już na zawsze... Historia Grass która zostaje uwięziona w nieznanym jej miejscu, ośrod...