Rozdział 2

76 6 2
                                    

Usłyszałam głośne wołanie i poczułam chwytanie za rękę :
-Ej Ty, Mary !
- Słucham? - zapytałam z sarkazmem i kiedy odwróciłam się zobaczyłam Liama
-Wow, niespodziewałem się, że tak wyglądasz
-Wow, może dlatego, że nie nazywam się Mary i z kimś mnie pomyliłeś?
-Aaa, sorry. Ty jesteś Rose, tak? - uśmiechnął się szczerze (czyt.znając życie stwarzał pozory )
-Tak. I dzięki za komplement co do wyglądu - warknęłam.

Przyspieszyłam kroku i omijając nawet Kate szybko weszłam do samochodu. Do oczu lekko napłynęły mi łzy, ale przyzwyczaiłam się do bycia średnio atrakcyjnej.. Chyba..
-Co ty robisz?!- krzyknęła Kate, kiedy usadowiła się obok mnie w aucie
-Nic?
-Czemu mu się tak dałaś?
-Dałam?
-Jesteś piękna a nic nie powiedziałaś na tę uwagę-powiedziała z wyrzutem
-Powiedziałam i nie jestem - szepnęłam i przekręciłam kluczyk w celu odpalenia auta
-Rose ! Chyba dawno ktoś ci nie strzelił w łeb - odezwała się szybko
- No chyba dawno - powiedziałam z sarkazmem
- A może on Cię chciał poderwać, hmm? - powiedziała Kate, która najwyraźniej jakoś odleciała myślami
- No tak, pewnie, jasne, oczywiście, ... - zaczęłam wymyślać kolejne wyrazy
- Przestań! Nie jesteś ani gruba ani brzydka ani nic podobnego ! To aż dziwne, że nigdy nie miałaś chłopaka!
- Mega dziwne, na miejscu każdego chłopaka właśnie teraz przyszłabym i poprosiła mnie o chodzenie - warknęłam oczywiście znowu z sarkazmem
-Nie mam już na Ciebie siły - szepnęła zrezygnowana Kate i wyszła z samochodu
Chciałam za nią iść, ale szybko odpaliłam samochód i jechałam do domu.. Trochę źle się czułam. Czy to przez tego gnojka, czy przez stosunek do Kate.. Nie wiem. Wiem, że może czasami i Kate ma rację.. Chociaż nie ! Ja nie mogłabym się komuś podobać!
Z moich przemyśleń wyrwał mnie dziwny dźwięk dochodzący z mojego samochodu. Bo oczywiście pamiętajcie - jak się wali to wszystko! Moje motto życiowe. Zjechałam na parking, który znajdował się w połowie drogi do domu. Oczywiście było to ulubione miejsce przesiadywania popularsów z mojej szkoły. Jasne, że chciałam przejechać dalej, ale samochód prawie się zatrzymywał, więc wolałam zostać tutaj. No i pięknie. Wszyscy się na mnie spojrzeli jak na głupią, a ja tylko się zastanawiałam - czy dlatego, że samochód zachowuje się jak chory psychicznie, czy dlatego, że ja się na tym nie znam...

Rozdział 2 gotowy 😍 Mam nadzieję, że spodoba Wam się styl pisania :) Proszę Was tylko o komentowanie i gwiazdki.. Inaczej nie wiem czy się to podoba.. Widzę, że jest więcej wyświetleń, ale reszta wygląda słabo.. Dlatego proszę Was, to jest mega ważne!
Pozdrawiam,
P.❤

Perfekcyjna InaczejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz