♡Ett♡

1.9K 86 1
                                    

Leżę w swoim łóżku, nadal dziękując Bogu za to,że Celina nie zabiła nas podczas powrotnej drodze do domu. W pewnym sensie to też moja wina, dobrze wiedziałam na co stać przyjaciółkę a mimo to wsiadłam do tego piekielnego samochodu. Co do wczorajszego wieczora, nie spodziewałam się tego, że Johan ma takich świetnych znajomych. Bardzo dobrze bawiłam się w ich towarzystwie. Wszystko było w jak najlepszym porządku, prócz Daniela który przez cały wieczór spoglądał na mnie wzrokiem "zabiłaś mi matkę". Dziewczyny okazały się mega pozytywnymi osobami, podziwiam je za to, że wytrzymują z swoimi wybrankami którzy swoimi pomysłami zadziwiają wszystkich. Naprawdę niewiem jak mogli zamówić pizze do baru, a potem nabijać się z zdezorientowanego barmana który kłócił się z dostawcą. Dzisiaj mamy niedzielę co oznacza w moim domu wspólny rodzinny obiad  które powstało z inicjatywy mojej mamy kiedy to pojawił się nowy członek naszej rodziny. Otóż mam dwóch przyszywanych braci z czego jeden nie ma pojęcia co to znaczy zabezpieczać się a, że jego wybranką została dziewczyna lekkich obyczajów której dziecko nie jest potrzebne, mój brat Eric wziął na siebie tę odpowiedzialność i juz od niespełna 6 lat opiekuje się małym Maxem.
-Obiad!  Masz pięć minut na zejście na dół! 
Tak, co tydzień ta sama śpiewka, ale mimo wszystko wspólny niedzielny posiłek jest bardzo ważny dla naszej rodziny,  często to jedyny dzień kiedy jesteśmy wszyscy razem i możemy porozmawiać. Kiedy już  zwlekłam się na dół, usiedlliśmy przy ogromnym stole, okazało się iż jest nas więcej. Mój drugi brat Aaron postanowił przedstawić nam wybrankę swojego serca. Przyznam się, nie przypadła mi do gustu dziewczyna.
-No więc to jest moja dziewczyna Emily, Emily to jest moja  nie biologiczna mama Sara , mój biologiczny tata Markus,moja nie biologiczna siostra Ann, starszy biologiczny brat Eric i jego synek Max.
Miałam ochotę uderzyć się w czoło tyle razy ile on wypowiedział słowo biologiczna w jednym zdaniu.
-Bardzo miło mi państwa poznać
Widać było, że leci na kasę. Aż jej się oczka świeciły kiedy patrzyła na wnętrze domu. Ale czego mogliśmy się spodziewać po dziewczynie która po tygodniu znajomości wprasza się aby poznać rodzinę drugiej połówki.
-Babciu, a czy ja też mogę zaprosić swoją dziewczynę?
Po raz pierwszy od kilku minut zabrał głos Max. Wszyscy spojrzeliśmy na chłopca. Nawet mamę zatkało, co uwierzcie nie dzieje się często.
- A masz ty juz dziewczynę ?
-Tak dziadku, i ona jest super. Jest nawet mądrzejsza od kogoś przy tym stole.
Ja i Eric zaczęliśmy się śmiać co spotkało się z morderczy wzrokiem mojej rodzicielki. Rodzice próbowali udawać, że ta wypowiedź nie miała miejsca, mimo to widziałam, że tacie cisnął się uśmiech na usta, na szczęście choć dla mnie może nie do końca reszta posiłku minęła w bardzo dobrym nastroju i bez obrażania Emily. Kiedy kolacja się skończyła każdy poszedł w swoją stronę, bracia wyszli  a ja i rodzice oglądaliśmy jakiś program.Nudziło mi się więc wpadłam na pomysł wybrania się gdzieś.
Do 🐳Cel🐳: Witam Panią, co pani powie na wyjście ?
Od 🐳Cel🐳: Jestem za, co Pani proponuje?
Do 🐳Cel🐳: W kinie jest ten nowy film z Efronem, idziemy?
Od 🐳Cel🐳: Spoko spoko, zarezerwuj bilety
Do 🐳Cel🐳:Załatwione, spotykamy się o 16 pod kinem
Mam niecałą godzinę aby przygotować się i dotrzeć do kina. Bez problemu się wyrobię, to w końcu tylko kino z Celiną a nie randka. Jestem już gotowa a mam jeszcze 15 minut,z czego droga zajmie mi jakieś 5 wiec jest dobrze.
Od 🐳Cel🐳: Do którego kina idziemy?
Do 🐳Cel🐳: Dopiero piętnaście minut przed czasem się pytasz? Colosseum
Od 🐳Cel🐳:😤😤
Drogę do kina pokonałam szybciej niż zawsze, aż dziwne. Podchodząc do kina już widziałam czuprynę Celiny.
- W końcu jesteś. Czekam tu na ciebie i czekam
- Dlaczego tak wcześnie przychodziłaś?
- Marudzisz.
- Może chodźmy już do środka ?
Weszłyśmy do środka, odebrałyśmy bilety i udałyśmy się na salę. Podczas czekania na rozpoczęcie filmu, a raczej poprzedzających go reklam opowiedziałam jej całą historię z niedzielnego obiadku. Po chwili Celina znów przewała ciszę.
-Ej, albo mam zwidy albo widziałam Daniela
-Cel, jakiego Daniela?
-No tego z wczoraj, taki blondyn
-Dobra już wiem
Nie chciałam kontynuować tej rozmowy, a od tego uratowały mnie reklamy poprzedzające film. Nagle ktoś zepchnął moje ramię z podłokietnika.

Cześć i czołem!
Dziękuję wszystkim którzy przeczytali poprzednią cześć jak i tą. Dziękuję również za wszystkie komentarze i gwiazdki. Widzę nadzieję w tym co robię 💙 Mam nadzieję,  że po lubicie rodzinę Ann jak i ją samą. Pozdrawiam 😙

Kiss Me Hard Before You Go | Daniel Andre Tande Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz