Rozdział 48

2.4K 153 8
                                    

Maya: Co za idiota!

Maya: Jak on to mógł zrobić?!

Maya: Debil.

Maya: Cham!

Maya: Świnia!

Maya: Prostak!

Angel: Poczekaj!

Angel: Co się stało? Kto co zrobił?

Maya: Dylan!

Maya: A kto inny *wywraca oczami*

Angel: Uwzięłaś się na niego?

Angel: Zawsze gdy coś się stanie zwalasz wszystko na niego :/

Angel: Co zrobił tym razem?

Maya: Założył fake konto by mnie w sobie rozkochać!

Angel: Słucham?!

Maya: Dobrze widzisz :>

Maya: Założył konto, niejakiego Joy'a Doomer'a i zaczął mnie w sobie rozkochiwać, po czym jak skończony głupek przyznał się, że to on.

Angel: Ale na serio?

Maya: Nie, na niby :|

Maya: Nie możesz chwilę pomyśleć?

Maya: To nie boli :D

Maya: I nawet nie waż mi się go bronić.

Angel: Ale dlaczego on to zrobił?

Maya: Bo dałam mu kosza.

Angel: :o

Maya: On jest pojebany!

Angel: Dobrze Maya, nie wiem jak mam na to reagować, ale uspokój się.

Angel: Ja na razie spadam.

Maya: Okey :/

Godzinę później...

Siedziałam w domu mojej przyjaciółki od paru minut i czytałam wszystkie te wiadomości.

- I co? Teraz masz wszystko wyjaśnione? - zapytała z irytacją w głosie.

- Tak, tak sądzę... - opadłam na łóżko - Oglądamy jakiś film?

- "Gdzie jest Nemo?" - zaproponowała.

- Niech ci będzie.

Zeszłyśmy do salonu i włączyłyśmy film.

Szatynka zapatrzona była w ekran, a ja nie mogłam się skupić.

Całe moje myśli powędrowały do dzisiejszego zdarzenia. Jak on to mógł zrobić? Mojej przyjaciółce? Do czego on dążył?

Zadawałam sobie pytania oczekując na odpowiedź, której od nikogo nie dostanę.

➨➨➨ 

Napisać rozdział *patrzę na moją wyimaginowaną listę zadań*

Jest ✔

Widać, że nasz ulubiony Dylan trochę się rozkręcił :>

Miłego wieczorku :)


Fuck you, anyway...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz