Rozdział 59

2.3K 123 2
                                    

Angel:

Angel: I jak?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Angel: I jak?

Angel: Podoba się?

Dylan: WOW!

Dylan: To jedyne co mogę powiedzieć!

Angel: Serio? Dziękuje :^

Dylan: Jest zajebisty!

Angel: Przestań słodzić bo mi miejsca w cukierniczce zabraknie :3

Dylan: :3

Angel: Przekaże ci go jak wyjdziesz ze szpitala :)

Dylan: Jak ja bardzo chciałbym już stąd wyjść :P

Angel: Spokojnie, jeszcze parę dni.

Dylan: Chciałbym cię teraz zobaczyć :)

Angel: Nie przyjadę do ciebie, moi rodzice mi nie pozwolą :/

Dylan: Ghhh...

Dylan: Serio?

Dylan: Oni cię zatrzymują?

Dylan: Nie żartuj sobie ze mnie!

Dylan: Angel no!

Dylan: Nie obrażaj się!

Wyświetlone 19:02  

Siedziałam wpatrując się w monitor. On mnie wyśmiał. Właśnie tego się obawiałam, niezrozumienia. Dałam sobie już dzisiaj spokój. Wyłączyłam Facebooka i poszłam do salonu. Po domu rozniósł się dźwięk mojej komórki.

- Tak?

- Mam sprawę - w słuchawce usłyszałam głos Mayi.

- No słucham - rozsiadłam się wygodnie.

- Dylan cię nie kocha, okey? - powiedziała szybko - On tak ci tylko mówi...

- Maya...

- Nie przerywaj! - krzyknęła - Pisał do Vic, że jest idealna, niesamowita BLAH BLAH BLAH! On tylko udaje, rozumiesz?

- Ale... C-co, j-jak to? - jąkałam się.

- Po prostu, zostaw go - oznajmiła obojętnie.

- O-okey - rozłączyłam się.

Po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Dlaczego aż tak bardzo mnie to boli?

Zakochałam się w nim po uszy i nic tego nie zmieni.

➨➨➨    

Rozdział dla moich kochanych nocnych marków! ♥♥♥

Jak wam mija długi weekend?

Mi wręcz wspaniale!

Fuck you, anyway...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz