1

151 10 14
                                    

6:30. Wstałam dzisiaj wcześniej żeby być w szkole trochę szybciej i załatwić jeszcze te wszystkie sprawy z papierami. Nie chciałam specjalnie jakoś rzucać się w oczy dlatego założyłam zwykłą białą koszulkę i jasne dżinsy. Dopasowałam do tego białe trampki. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Lekko podkreśliłam rzęsy i byłam gotowa. Nigdy nie byłam i dalej nie jestem zwolenniczką mocnego makijażu ani wyzywającego stroju. Zeszłam po drewnianych schodach do kuchni i zastałam tam moją rodzicielkę.

-Witaj kochanie.-Cmoknęła mnie w czoło.Miałyśmy bardzo dobry kontakt, bardzo ją kochałam jednak nie cierpiałam jak ktoś mówił do mnie kochanie. Tata tak do mnie mówił. Od czasu wypadku bardzo się zmieniłam. Można powiedzieć, że straciłam uczucia. 

-Mamo błagam. Miałaś mnie tak nie nazywać.- Zauważyłam rozczarowanie w jej oczach.

-Dobrze. Podwieźć Cię do szkoły?

-Nie dziękuję. Przejdę się. Spacer dobrze mi zrobi.- Uśmiechnęłam się lekko co mama odwzajemniła.

-No dobrze. 

-Dobra to ja będę już szła. Chcę trochę poznać tą szkołę.- Powiedziałam wstając od stołu.

-Jakby coś się działo to dzwoń. Kocham Cię, pa.

-Pa mamo!- krzyknęłam zamykając za sobą drzwi. Było bardzo ciepło. Słońce świeciło bardzo mocno. Rozejrzałam się dookoła i spostrzegłam szkołę w której miałam się teraz uczyć. Ruszyłam pewnym krokiem i nim się obejrzałam byłam już przez liceum. ''Słodki Amoris'' . Co za idiota wymyślił tą nazwę. Zaśmiałam się cicho pod nosem i weszłam na dziedziniec. Był pusty. Nic dziwnego. Nikomu nie chciałoby się siedzieć w takim upale na dworze. Westchnęłam i nacisnęłam klamkę wielkich drzwi. Zrobiłam kilka kroków do przodu. Nastała grobowa cisza. Wszystkie oczy były skierowane w moją stronę. Wyglądało to śmiesznie. Uśmiechnęłam się, pokręciłam głową i ruszyłam dalej. Dalej wszyscy się na mnie patrzyli. Usłyszałam za mną krzyki jakiegoś chłopaka.

-Ej mała! Jesteś nowa tak? Może pokażę Ci szkołę a w zamian zabawimy się później?- Spojrzałam w jego kierunku i podeszłam.

-Mała to jest twoja pała a nie ja.- Uśmiechnęłam się łobuzersko i odeszłam. Wszyscy zgromadzeni wytrzeszczyli oczy.- A i jeszcze jedno. Nie jestem zabawką, którą się bawi.-Odchodząc pokazałam jemu i jego kolegom środkowy palec. Nie zwracałam uwagi na resztę zbędnych komentarzy i skierowałam się w kierunku ''Pokoju Gospodarzy'' gdzie miałam dostarczyć resztę papierów. W końcu znalazłam pomieszczenie. Zapukałam.

-Proszę!- Krzyknął ktoś zza drzwi. Weszłam do środka i nagle przede mną stanął wysoki, złotooki blondyn. Biała, lekko obcisła koszula przylegała do jego umięśnionego ciała. Na szyi miał poluzowany niebieski krawat. Poczułam jak moje policzki się rumienią. Zaraz! Co ?!

-Cześć jestem Catniss.-Podałam rękę, a blondyn od razu ją uścisnął.-Jestem tu nowa i szukam kogoś kto mógłby zająć się moimi papierami.-Chłopak uśmiechnął się lekko.

-Nataniel miło mi, z wielką chęcią zajmę się twoimi papierami i..-jego oczy skierowały się najpierw na kartki potem na mnie.-Witamy w 1c Catniss. Jesteśmy razem w klasie.-Jego czarujący uśmiech ledwo co nie powalił mnie z nóg.-Jak chcesz mogę Cię tam zaprowadzić. Pierwszą mamy historię.

-T-tak.-Fuckfuckfuck co się ze mną dzieje?! Nie dość, że jestem cała czerwona to jeszcze się jąkam. Ogarnij się Cat!

-A więc tutaj mamy historię z panem Farazowskim. Lekcja zaczyna się za piętnaście minut. Ja nie będę na niej bo mam zebranie także do później Catniss.-poprawił krawat i poszedł w kierunku dyrektorki.

Słodki flirt ~ Inna historiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz