3 - Nowy Dom

55 8 0
                                    

Obudził mnie głos mojej o dwa lata starszej siostry Laury.

- Sasha wstawaj! Za pół godziny musimy opuścić pokoje i jechać do nowego domu! - powiedziała bardzo podekscytowana.

Zrzuciłam z siebie miękką kołdrę i siadając na łóżku przetarłam oczy. Po chwili wstałam i zbliżyłam się do walizki, by wyjąć z niej ubrania. Wybrałam żółty podkoszulek, niebieskie, krótkie spodenki oraz standardowo Conversy. Ubrałam się, umyłam zęby i rozczesałam włosy, po czym ponownie splotłam je w dwa warkocze. Kiedy obie byłyśmy już gotowe rozległo się pukanie do drzwi. Laura podeszła do nich i je otworzyła. Przed wejściem do naszego pokoju stali rodzice wraz z Mirandą.

- Jesteście gotowe? - zapytał z wielkim uśmiechem tata.

Na jego pytanie odpowiedziałyśmy zgranym chórem "TAK". Wzięliśmy walizki i skierowaliśmy się w stronę recepcji, gdzie oddaliśmy karty do pokojów.

Kiedy opuściliśmy budynek, wsiedliśmy do dwóch taksówek i ruszyliśmy w stronę naszego nowego domu. Jechaliśmy około dziesięciu minut zanim zatrzymaliśmy się przed bardzo dużym, białym domem z pięknym ogrodem. Weszliśmy do środka. Dom kupiliśmy bez mebli, więc domyślam się, że rodzice sami zaprojektowali wygląd wnętrza. Muszę przyznać, że bardzo dobrze im to wyszło, jednak jak na moje oko większość rzeczy wybrała mama. W sumie to bardzo się z tego cieszę, bo wiem jakim bezguściem jest tata. Mimo, że jest on bardzo inteligenty i kochany to kompletnie nie zna się na modzie, ani dekorowaniu wnętrz. Dom wyglądał wspaniale. Najbardziej jednak ciekawiły mnie nasze pokoje znajdujące się na piętrze. Po obejrzeniu dolnej części domu, rodzice zaprowadzili nas na górę. Pierwsze drzwi prowadziły do pokoju Laury. W sypialni przeważały kolory jasne, w większości był to pudrowy róż i biel. Pokój stanowił połączenie wysublimowanego smaku z domieszką nastoletniego szaleństwa. Następnie następnie udaliśmy się do sypialni Mirandy. Pomarańczowe ściany idealnie komponowały się z nowoczesnym wystrojem jej średniej wielkości pokoju. Potem poszliśmy do mnie, a tak właściwie to tylko ja i rodzice, bo dziewczyny już zaczęły rozpakowywać się w swoich pokojach. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Ściany były intensywnego, niebieskiego koloru, a cała podłoga pokryta miękką, bordowo - różową wykładziną. Przy oknie stałam dość duże łóżko połączone z szafkami. Muszę przyznać, że to bardzo pomysłowe. Pod ścianą, niedaleko drzwi wejściowych mieściło się białe biurko, a przy nim ruchome krzesło w kolorze turkusu. Niedaleko szafy na ubrania z wielkim lustrem stała półka na książki. Pokój był wyposażony w wiele różnych gadżetów. Każda z nas miała swoją prywatną łazienkę. Nie były one zbyt duże, ale miały wszystko czego potrzeba w łazience. Prysznic, umywalkę, lustro, toaletę i jakieś szafki na chociażby ręczniki i kosmetyki. Rodzice pewnie wydali na ten dom majątek dla tego zdziwiłam się, gdy zobaczyłam w pokoju jeszcze jedne drzwi. Popatrzyłam na rodziców ze zdziwieniem i powoli przekręciłam klamkę. Otworzyłam drzwi i ... i zamarłam. Rodzice zrobili dla mnie mini studio nagrań. Wiedzieli, że kocham śpiewać, ale nie spodziewałam się czegoś takiego. Rzuciłam im się na szyje i mocno ich przytuliłam. Podziękowałam im chyba ze sto razy, mówiąc przy tym jak bardzo ich kocham.

Nastał wieczór, a ja zmęczona po tym ekscytującym dniu położyłam się na łóżku, przykryłam moją mięciutką, niebiesko - białą kołdrą i zasnęłam.

*****************************************************************************************************

Tak wiem, że rozdział bardzo krótki, ale to dlatego, że to jest tylko opis domu, w którym mieszka Sasha. Przecież nie mogłam nic o nim nie napisać. Tak czy siak mam nadzieję, że miło wam się czytało i, że was to nie zniechęciło do dalszego czytania. Postaram się dodać następny, dłuższy rozdział jutro lub pojutrze. :)

Do następnego rozdziału! <3

P.S. Jeśli masz ochotę zostaw gwiazdkę lub komentarz! To bardzo motywuje do dalszego pisania. :)


Miraculum: LadyBearOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz