Prolog:

84 6 0
                                    

-Tato,proszę zostań!!-wykrzyczałam przez łzy.

-Nie mogę,przykro mi.

-Zabierz mnie ze sobą...proszę...

-Teraz nie mogę,ale obiecuję,że wrócę...

-Tato...nie...

Odszedł,zostawił mnie samą...samą jak palec...

*7 godz. później*

-TO TWOJA WINA!!-wykrzyczała mi prosto w twarz pijana matka.

-J-ja przepraszam...

-TWOJE PRZEPROSINY NIC NIE ZMIENIĄ!-po raz pierwszy mnie uderzyła...strasznie bolało,ale wiedziałam,że to dopiero początek.

*2 lata później*

Ja mam już dosyć.Jestem codziennie bita w domu i w szkole,przez matke to rozumiem,bo to moja wina.Ale nie rozumiem co zrobiłam tym w szkole,może dlatego,że jestem BaMbino?Sama nwm,mam już dosyć życia.CZEMU KURWA MUSIAŁA MNIE ZNALEŚĆ?PRZECIEŹ I TAK MNIE NIE KOCHA,MOGA MNIE ZOSTAWIĆ I BYM WYKRWAWIŁA SIĘ NA ŚMIERĆ...Ale mniejsza,teraz leże w szpitalu i czekam na wypis...Myśle dlaczego to musiało mnie spotkać?

-Proszę oto wypis,ale proszę nie rób tego więcej.

-Dobrze.

Yhym uważaj bo cię posłucham.

*3 godz. później*

-Gdzie byłaś??

Byłam tak przestraszona,że nie mogłam nic powiedzić.Znowu to zrobiła,ale tym razem leżałam po ścianą a ona mnie kopała,ktoś pukał do drzwi ,ale mama nic sobie z tego nie robiła,nagle drzwi się otworzyły,mama przestała mnie bić,ale ja nadal leżałam skulona na podłodze.

-C-co ty tu robisz?-wybełkotała moja matka.

-T-tato?-powiedziałam wstając i przytulając się do niego.

-Obiecałem,że wróce...Ale widze,że błedem było,że cię nie zabrałem ze sobą.Dla tego pakujesz się i zabieram cię ze sobą.

-KOCHAM CIĘ TATO!!-powiedziałam odklejając się od niego i biegnąc na góre.

Pakując się,prawie zapomniałam o plakatak moich Aniołków i mojej przyjaciółki(żyletki dla niekumatych xd~autorka)
Czas zaczą lepsze,nowe życie.

Broken|L.D|Ch.L|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz