Sam Na Sam Z Myślami...

Rozdział 8

Mieliście kiedyś tak, że myśli kotłowały wam się w głowie, każdy najdrobniejszy szelest rozwiązanej sznurówki buta wydawał wam się hukiem porównywalnym że spawaniem jadącego wciąż pociągu? Aby dowiedzieć się gdzie znajdziecie od tego najlepsze lekarstwo musimy się zagłębić w samych siebie. Zapraszam...

Każdy z nas potrzebuje chwili wytchnienia. Po prostu takiego momentu, w którym codziennie sprawy będą nam dalekie, prawie nieznane. Jednakże nie każdy ma takie miejsce, gdzie mógłby się uspokoić i pozbierać wszystko w głowie. Ja dla przykładu bardzo długo należałam do takich osób. Póki nie postanowiłam czegoś z tym zrobić. Dosłownie któregoś dnia wzięłam bluzę i butelkę wody i wyruszyłam w podróż (mniej więcej 10 minutową :D) w poszukiwaniu jakiegoś spokojnego miejsca. Miało to być coś niepozornego. Np. ławka w parku lub cień pod drzewem. Zawsze lubiłam takie klimaty, wiecie o co chodzi. Spokój i zupełna równowaga. Ale tego dnia, nie mogłam się uspokoić. Żadne drzewo, ani park nie były w stanie mnie "wyleczyć". Aż wreszcie zrozumiałam, że właśnie to mi pomogło... Szukanie takiego dosłownego, namacalnego miejsca okazało się zbyteczne, ale sam ten spacer , skupianie się na szumie wiatru, na otaczajączych mnie, powiewających, niespokojnych liściach, dało mi siłę. Byłam wtedy w innym miejscu. W miejscu, gdzie jesteśmy tylko ja i wiatr... Taką niesamowitą podróż po zakamarkach samego siebie odbyć można codziennie i to w kilka chwil, a efekt jest po prostu taki, że czujesz się dobrze sam ze sobą. Ale UWAGA proszę, nie zrozumcie mnie źle! Jeżeli macie już takie miejsce gdzie siadacie, czytacie, słuchacie muzyki, lub po prostu odpoczywacie od rzeczywistości, to moje gratulacje. Lecz jeżeli któreś z was ma ten sam problem, który miałam ja, mam nadzieję, że pomogłam ;).

Pamiętajcie, spędzanie czasu że sobą jest niezmiernie ważne! Bo kto lepiej was wysłucha i zrozumie niż wy?! I jakkolwiek to brzmi duuuużo ze samymi sobą rozmawiajcie.

=^.^=