-Dobranoc - żegnam się z właścicielem, obracając przodem do niego, tym samym uwalniam się z objęć Jamesa.-Dobranoc. Mam nadzieję, że będzie się tu Pani dobrze mieszkało, to znaczy państwu - mężczyzna przygląda mi się przez chwilę, a ja rozbawiona odpowiadam mu tylko skinieniem głowy.
Wychodzimy z mieszkania i wchodzimy do windy.-Wiedziałem, że tak będzie - słyszę jego nieco rozbawiony, ale usatysfakcjonowany głos.
Patrzę na niego pytająco, gdy opiera się bokiem o ścianę windy i wpatruje się we mnie.-Wiedziałem, że oczarujesz właściciela mieszkania- uśmiecha się znacząco, a ja śmieję się rozbawiona.
-Wcale go nie oczarowałam! To po prostu bardzo miły, życzliwy facet.
-Zapewniam Cię, że dzisiaj rano przez telefon nie był taki miły, a cena, którą zaproponował.... No cóż, była znacznie wyższa. Przy tobie nawet nie negocjował, był potulny jak baranek- Spark nie przestaje się uśmiechać, gdy wychodzimy z windy.
Wsiadamy do samochodu i wracamy do domu.
**********************
-Amanda, wstajemy- budzi mnie głos Jamesa i dotyk jego dłoni na moim ramieniu. Otwieram oczy.
Nawet nie wiem, kiedy zasnęłam.-Aż tak Cię znudziłem, że zasnęłaś? - pyta mnie rozbawiony, a ja rozespana wysiadam z auta.
-Nie, po prostu bardzo lubię spać podczas jazdy. Samochód działa na mnie usypiająco - ziewam, a on posyła mi ciepły uśmiech.
Otwiera drzwi wejściowe i wpuszcza mnie pierwszą do środka.-No i jak tam? - ciekawy tata domaga się informacji.
-Dobrze, kupuję mieszkanie. Jutro podpisuję umowę. Zamówię meble i się wyprowadzam- wyjaśnia, gdy wchodzimy do salonu.
-Słyszę, że niedługo nas opuścisz. Wiedz ,że bardzo miło jest nam Ciebie gościć James- na te ciepłe słowa mojej mamy, James odpowiada życzliwym uśmiechem.
***********************
Jest piątek.
Wychodzimy z klasy na przerwę, kiedy Nick zjawia się przy moim boku.-Możemy pogadać? -niepewnie przytakuję głową, a on prowadzi nas w bardziej ustronne miejsce.
-Jeśli pojadę na zlot, nie odejdziesz ode mnie prawda? - pyta, a w jego oczach dostrzegam strach, niepewność, ale i nadzieję.
-Nie - odpowiadam spokojnie, a on oddycha z ulgą.
-Przepraszam za tą awanturę u Ciebie w domu.
-Byłeś zdenerwowany, rozumiem-odpowiadam, nie patrząc mu w oczy, a on ostrożnie chwyta mnie za rękę.
-Mogę Cię pocałować? - pyta czule, a ja uwalniam rękę z uścisku jego dłoni.
-Jeszcze nie teraz Nick -odpowiadam stanowczo, choć tak na prawdę tego właśnie potrzebuję.
Wzdycha ciężko, nie patrząc na mnie.-Czy to już jest koniec Amanda? Odpowiedz szczerze, proszę- podnosi na mnie wzrok, a jego spojrzenie odzwierciedla strach.
Strach o nas.-To nie jest koniec Nick. Porozmawiamy jak wrócisz ze zlotu. Spróbujemy wszystko naprawić. James się wyprowadza, więc nie masz się już o co martwić- dostrzegam zmianę w jego oczach, informacja o wyprowadzce Sparka wyraźnie polepszyła mu humor.
-Cieszę się i w takim razie do zobaczenia za dwa dni kochanie- uśmiecha się czule, a ja zachowuję chłodny wyraz twarzy.
Nie mam powodów do uśmiechu. Nick wyjeżdża ze swoją byłą. Myślałam, że zostanie, że zrobi to dla mnie. Dla nas.
Najwyraźniej świat motocykli jest dla niego ważniejszy niż ja.
CZYTASZ
Zamknij Oczy
RomanceOna to osiemnastoletnia licealistka- Amanda Worn jest piękna, błyskotliwa, impulsywna i pełna energii. Pod burzą blond kręconych włosów i za perfekcyjną figurą, o której marzy każda z nas skrywa się również niezwykle wrażliwa dziewczyna. Amanda Worn...