-Słucham Mai - uśmiechnął się lecz nadal miał smutne oczy.-Chcę, żebyś był szczęśliwy.
-Nie będę, jeśli odejdziesz - powiedział stanowczo.
-Ale muszę - spuściłam wzrok.
-Powiedz mi po jaką cholerę? -jego głos powoli się załamywał a ja coraz bardziej chciałam tu zostać.
-Trzeba wybaczyć i odejść na zawsze. Zrobiłam co miałam, więc teraz się zwijam.
-To gdzie niby pójdziesz?
-No nie wiem... Może w Dzielnicy 2 coś się znajdzie - uśmiechnęłam się do niego.
-Przecież ta Dzielnica jest oddalona o co najmniej dziesięć mil stąd.
-W czym problem? Pójdę na piechotę lub komunikacją miejską.
-Jesteś głupia, wiesz? - poczochrał mnie po włosach.
-Przestań! - poczochrałam jego włosy jeszcze bardziej. W trakcie jęknął cicho, myślałam, że wyrwałam mu włosy przez to.
-Jak za starych czasów, czyż nie Mai? - dodał swoim męskim, słodkim głosem.
-I tak nie zostanę - mówię smutno.
-Nie zdążyłem porozmawiać. Uciekasz ode mnie Mai. Uciekasz mi tak jak z sierocińca! Znów obiecasz i już nie wrócisz - powiedział już nieco zdenerwowany Haru.
-Nie...to nie jest tak. Ja po prostu...
-Po prostu co?
-Czemu próbujesz mnie zatrzymać? - opowiedziałam pytaniem.
-A czemu nie możesz zostać? Czemu uciekasz? Dlaczego robisz mi tak złe rzeczy? Nie chcesz, żeby było jak w sierocińcu? Bo ja na przykład bardzo. Tęsknie za tym cholernie, a ty jeszcze dalej mi uciekasz za każdym razem, gdy tylko chcę się zbliżyć i Cię znajduje.
-Ja...ja nie chcę. Nie chcę Ci uciec...
-To zostań.
-Tak też nie mogę...Ja boję się.
-Zostań a na pewno będziesz bezpieczna - powiedział Haru.
-Ja..nie wiem czy mogę... - powiedziałam speszona.
-Możesz - zapewnił mnie Haru.
-Biję się z myślami Haru. Namieszałeś mi w głowie - powiedziałam nieco luźniej.
-Moja głupiutka Mai - zachichotał.
-Mój opiekuńczy Haru - przybliżyłam się do niego i objęłam go w okół szyi.
-Zostań ze mną, już na zawsze.
-Na zawsze?
-Tak - stwierdził i pocałował mnie delikatnie w czubek głowy.
-Haruuu-chan idziemy jutro na aisukurimu?
- Z chęcią Mai-chan - pokazał szereg białych zębów.
-Robię to tylko i wyłącznie dla Ciebie, parówko Haru.
-Wiem o tym księżniczko - zaśmiał się.
-Co Cię tak bawi?
-Twoja rozmarzona buźka - gdy to powiedział klepnęłam go w ramie.
-No ej! - oddał mi i tak zaczęła się zabawa w klepanie się nawzajem.
Gdy już przestał oznajmiłam mu, że chcę się przejść na krótki spacer. On tylko skinął głową na "Tak" i po prostu wyszedł.
Po rozmowie z Haru udałam się na nieduże śniadanie. Chodziłam chwilę i znalazłam kogoś, kto nadawał się w sam raz! Koki! Ta suka, która zaczęła moje piekło. Mam nadzieję, że będzie cierpiała tak jak ja. Będę jej powoli wyrywać i zjadać każda część ciała k każdy organ...Koko szykuje się na piekło bez powrotu!
CZYTASZ
Rozmowa Ze Zdrajcą
Cerita Pendek"Nikt nie zasługuje na litość, nikt nie żałuje swoich czynów. Jednak wszyscy błagają o nią i mówią nieme przepraszam. " Opowieść mówi o pewnej dziewczynie o imieniu Mai. Jej historia jest smutna, boląca i ciężka do pojęcia. Młody ghul zostaje zupeł...