*Rozdział 2*

201 9 1
                                    

-Jeszcze jedno słowo, a pożałujesz.-zagroził mi. Kto to był? Nie wiem. To tylko czarny zarys jakiejś sylwetki.
-Nic mi nie zrobisz!-krzyknęłam. Czemu? Nie wiem. Coś mnie zmuszało. Nagle poczułam ogromny ból..

OGROMNY BÓL, BO TEN GŁUPI BUDZIK ZNÓW ZADZWONIŁ. Boże czemu oni tak każą nam wcześnie wstawać.. Weszłam do łazienki wykonując codzienną rutynę. Oczywiście musiałam coś zepsuć, i tym razem była to ulubiona pomadka mamy.. Zabije mnie. Brawo Lucy! Brawo!

**************************************

-Oo Pubol znów nam przytył! Jak tak dalej pójdzie szkoła nam się zawali kurde.-zaśmiał się Leo.

-Weź się zamknij. On ma w domu lustro, i wie jak wygląda.-powiedziała do niego Matilda.

-Nie no, szczerze powiedziawszy to zakochałam się w tych biało-czerwonych pagórkach na twarzy Leo. Sexi są, serio.-na moje słowa cała klasa, oprócz ich bandy wpadła w śmiech, a brunet? Zrobił się po prostu czerwony.

****************************************

Dobra, 2 ostatnie lekcje. Lucy dasz radę, wierzę w ciebie.

-Pani Rey(Nazwisko Lucy) do tablicy!-krzyknęła nauczycielka. Co ja gadam. To jest jakaś smoczyca, nie wiem. Czemu takie coś musi uczyć? ZAWSZE ona coś do mnie ma. Może ona jest w jakiejś zmowie? Nie wiem.-Do tablicy nie słyszałaś jak mówie?!-krzyknęła trochę głośniej.

-No jezu, już idę.-mruknęłam.-To co mam zrobić?-zapytałam obojętnie.

-To co masz na tablicy lamo.-zaśmiała się. Nie, to nie było na żarty. Umiem rozpoznać kogoś jak ktoś żartuję, a mówi żeby mi dopiec.

-Nie ma pani prawa mnie przezywać. Ok, mogę znosić to, jak drze ktoś na mnie ryja ale to za wiele.-odpowiedziałam.

-Do dyrektora! W tej chwili!-wskazała na drzwi.

-A spoko.-uśmiechnęłam się.

Zapukałam do drzwi pana dyrektora.

-Dzień dobry.- uśmiechnęłam się.

-Ooo, dzień dobry Lucku! Co cię do mnie sprowadza?- zapytał miło. To najlepszy dyro na świecie, serio.

-Ehh, pani Rowen.

-Aaa, co tym razem zrobiła?-zapytał.

-Przezwała mnie od lam, potem ja nie mogłam wytrzymać i coś tam krzynęłam.

-No luzik, luzik. Wracaj na lekcje młoda.-uśmiechnął sie do mnie.-porozmawiam z nią.

-Dowidzenia.-zamkęłam drzwi i wyszłam.

Wchodząc do klasy, zrobiło mi się ciemno przed oczami. Usłyszałam huk. Poczułam rękę na swoim ciele, lecz nie mogłam się poruszyć. Dalej, już nic nie pamiętam...

***************************************

-Lucy, Lucy no. Obudź się!-krzyknęła Alicja. Po tych słowach otworzyłam oczy.

-Żyje. Co się stało?-zapytałam zaspana.

-Wchodząc do klasy zemdlałaś, i obudziłaś się dopiero teraz, gdy zanieśliśmy cię do pielęgniarki.

-Ile już tu leże?

-Zzz.. 2-3 min?-odpowiedziała.

-Ostatnio jakoś mało śpie, to dlatego.

*************************************

Leżałam sobie leniwie na łóżku i zobaczyłam, że mam nieodczytane 2 wiadomości od Alicji i... OD OLIVIERA. To jest najpopularniejszy i najprzystojniejszy chłopak w szkole.

Olivier: Hejka młoda ^^

Ja: Hejcia stary XDD

Olivier: Aż taki stary nie jestem XDD❤️

Ja: No nie wiem.. C:

Olivier: A spadaj XDD Co robisz Lucy?😘

Aaaa wysłał mi całuska! Boze ciesze sie jakbym wygrała bilety na koncert Kwiata. Serio.

Ja: A leże, piszę z tb, jem.

Olivier: Ooo. Ja piszę z taką piękną dziewczyną która ma na imię Lucy.❤️

O kurna.

Ja: Mmm❤️ Idę się myć. Papa😘

Olivier: Pa piękna❤️


*526 słów*



Nie było mnie 5 dni. Mam nadzieję, że wybaczycie. Teraz wyjeżdżam na 5 dni na majówkę, i nie wiem czy się rozdziały pojawią. Spróbuje❤️

life | bamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz