Otwierając swój pamiętnik zawsze zastanawiam się czy moje życie mogło by być lepsze.W sumie każde życie było by bardziej warte od mojego. Piszę w pamiętniku kolejny wpis :
27.06.2018 r.
Dzisiaj zaczynam kolejny dzień, który zapowiada się naprawdę ekscytująco!
Ale tak naprawdę muszę wrócić do mojej „cudownej" klasy. Ale pociesza mnie myśl, że za miesiąc są wakacje.No to tyle jak na 5:06. Autobus może przyjechać w każdej chwili. Znając naszego pijanego kierowcę spóźni się i zamiast przyjechać do szkoły o 8:00 przyjadę o 9:00. Nie wierzę, kierowca się nie spóźnił!
Wchodzę do autobus by pogratulować mu za punktualność a tu nagle .... PANI OD RELIGI!Nigdy nie myślałam, że ona umie prowadzić!
Idę na swoje miejsce by w spokoju oddać się mojej muzyce.
Po chwil zatrzymujemy się, do pojazdu wchodzi dziewczyna na oko w moim wieku.
Nigdy jej nie widziałam, chyba nowa.
- Czy mogę usiąść obok ciebie?- pisnęła nowa.
- Tak...- odpowiedziałam bez przekonania.
Na szczęście nic nie mówiła podczas podróży.O nie, tylko nie matma! Ja po prostu nie nawidzę tej czarownicy od niezrozumiałych dla mnie znaków. Koniec semestru a ja nawet trójki nie mam!
- Powitajcie nową uczennicę Lucy! - mówi matematyczna mądrala.
Teraz tak się zastanawiam, kto normalny przychodzi do szkoły pod koniec semestru?
No cóż, to jak narazie zostanie tajemnicą.
- Lucy usiądź obok Alice - powiedziała z uśmiechem do dziewczyny.
Obok mnie?! Zapowiada się naprawdę ciekawie!Lucy wyglądała na sympatyczną, cichą
i bardzo mało mówiącą osobę. Jest blondynką o tajemniczo niebieskich oczach.Gdy usiadła obok mnie poczułam lekki dreszczyk, gdyż zobaczyłam wielką i starannie ukrytą ranne. Co się jej mogło stać? Czyżby z tą bardzo tajemniczą dziewczyną wiązało się coś jeszcze?
Po lekcjach wszyscy zaczęli ją lubić jakby rzuciła na nich urok, naprawdę.
W autobusie znowu siedziała obok mnie.
Odważyłam się i spytałam ją o numer telefonu.
*Wymiana numerów*
W autobusie chwilę gadałyśmy o szkole, nawet się uśmiechnęła. Obiecałam jej, że jak skończę lekcje wyślę SMSa. Okazało się, że mieszka naprawdę blisko!
- Cześć, Alice! - mówi wysiadając.
- Do zobaczenia! - odpowiadam.
Jadę jeszcze 2 krótkie minuty i jestem w domu.
- Jak tam w szkole skarbie? - pyta z zaciekawieniem mama gdy weszłam do mieszkania.
- W porządku - odpowiadam krótko i biegnę do pokoju by jak najszybciej zrobić lekcje i skontaktować się z Lucy.
Po wszyskich lekcjach sięgam po komórkę i piszę:- Hej, skończyłaś już lekcje?
- Tak, a ty?
- Też, może się spotkamy?
- Spoko 😘
- To pod twoim domem o piątej
- OK 👍🏻Postanowiłam pójść do niej odrazu, by nie marnować czasu. Szlam kwiecistą drogą, która wyglądała naprawdę prześlicznie! Później obok jeziorka z piękną taflą wody. Doszłam nareszcie do białego domu rodziny Longheartów. Postanowiłam zapukać, gdyż wydawało mi się, że tu właśnie mieszka. Zanim to zrobię to jeszcze sprawdzę godzinę.
17:01
*PUKANIE*
Drzwi otwiera wysoka brunetka w czarnych ubraniach. Nie wyglądała na matkę Lucy, ale
i tak postanowiłam zapytać.
- Dzień dobry, czy zastałam Lucy?
- Tak, zaraz zejdzie, proszę wejdź.- mówi przekonująco kobieta.
- Dziękuję bardzo. - mówię i wchodzę do wielkiego domu.
Dom był bardzo nowoczesny bardziej niż na zewnątrz, gdyż tam wyglądał bardzo skromnie.
Na wejściu po prawej stronie była wodna ściana z rybkami. Nie lubię ryb, ani innych wodnych zwierząt. Idę dalej do salonu. Pomieszczenie w odcieniach białych i czarnych.
Czarne kanapy, stół, kominek, lampy i dywan.
Białe zaś ściany i podłogi. Niektóre elementy były także drewniane.Postanowiłam poczekać na Lucy na kanapie.
Nagle po schodach zbiega ona.
- Cześć, przepraszam że tak długo ale musiałam coś jeszcze załatwić.
- Nie ma sprawy
- Chcesz zobaczyć mój pokój?
- Tak oczywiście!
Idziemy razem po schodach i skręcamy w lewo, otwiera drzwi i przed moimi oczami pojawia się piękny pokój.
- Łał, bardzo ładny pokój!
- Dzięki, ale co będziemy teraz robić?
- Może jednak wyjdziemy na dwór?
- OK
Zaprowadziłam Lucy nad jezioro i aleje kwiatów, wiedziałam, że też jej się spodobają.Nad jeziorem spędziłyśmy dobrą godzinę.
- Czym się tak naprawdę interesujesz? - pyta z zaciekawieniem Lucy.
- Muzyką, a ty?
- Przyrodą, jest taka ciekawa i zawsze zaskakuje.
*WRZASK*
- Co to jest? - mówię przestraszona.
CZYTASZ
Powołana przez Gwiazdy || Wolno pisane
Short StoryWitam ;3 To moja pierwsza książka mam nadzieje, że ją polubicie.