Luhan pov
Zrobiłem wszystko co musiałem tak szybko, jak tylko mogłem i wróciłem do domu. A tuż przed nim czekał on. Znużony, zmęczony, przyśnięty, smutny, ale czekał. Cały czas czekał. Lekko szturchnąłem jego ramię, a on od razu się obudził. A po chwili mocno mnie trzymał w swoich silnych ramionach. I ja...czułem się w nich naprawdę dobrze. Mógłby mnie nigdy nie puszczać. Między nami panowała cisza, ale nie była ona jakaś nieprzyjemna.
Po dłuższym czasie odsunęliśmy się od siebie i weszliśmy do mojego mieszkania. Zaproponowałem kawę, herbatę, cokolwiek do picia, ale nie chciał.
I zaczęło robić się niezręcznie.
Siedzieliśmy obok siebie na kanapie i oglądaliśmy przestrzeń wokół nas. Super.
W końcu coś we mnie pękło. I w nim chyba też, bo w momencie, w którym wchodziłem mu na kolana, on przyciągnął mnie na nie.
Wtedy mocno, bardzo mocno go przytuliłem. A on mnie. I było mi bezpiecznie i miło i...i to jest to, czego zawsze szukałem.- Wcale nie podoba mi się dziewczyna.
- Naprawdę mi na Tobie zależy.
Czy to nie wiem, przeznaczenie? Nie, to przecież głupie. Po prostu zaczęliśmy mówić, a właściwie szeptać w jednym czasie. To nic nie znaczy. A jemu wcale na mnie nie zależy i dlatego...dlatego to nie może się udać. Przed chwilą jeszcze nie miał czasu. Ja...nie wiem, nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Zabrałbym go na jakiś dobry obiad, ale boję się, że będzie bardzo niezręcznie.
Jeśli jeszcze kiedyś się do mnie odezwie, to zaproponuję mu kolejną sesję.
Po której na pewno nie puszczę go do domu.Ja...nie wiem. Co my w ogóle robimy? To bez sensu, to totalnie bez sensu. Ale...czy mówiłem już, że to w jego ramionach jest mi najlepiej?
A co jeśli jestem chory?
To wszystko jego wina.
CZYTASZ
Deer of New York || Hunhan || Kakaotalk
FanfictionLu Han - słodki, dwudziestosześcioletni dzieciak na medycynie Oh Sehun - poważny dwudziestodwulatek pracujący jako mechanik Co połączy tę dwójkę? Luhan - @baekhunniexxx Sehun - @kawaii__hai