Rozdział III

131 6 1
                                    

Obudziłam się o 6:30. Chciałam jeszcze chwilę pospać ale rodzicielka zawołała mnie na śniadanie. Niechętnie wstałam z łóżka. Na śniadanie były gofry z nutellą i truskawkami. Gdy już zjadłam moje śniadanie, podeszłam do mojej szafy. Wybrałam z niej: czarne dżinsy, białą koszulkę i koszule w krate.
Weszłam do łazienki, ściągnęłam moją piżamie i weszłam pod prysznic. Była godzina 7:04, zobaczyłam na mój telefon ujrzałam nie odebrane wiadomość:
Hej, przyjdę do ciebie o 7:20, pójdziemy razem do szkoły ;*. Leo xx💞
Była godzina 7:20, założyłam buty i kurtkę. Zadzwonił dzwonek do drzwi, otworzyłam.
-Hej. -powiedział Leo
-Hej.
Zamknęłam drzwi i wyszliśmy z domu w stronę szkoły.
-Emma.
-Hymm? A i nie musisz mi mówić ciągle "Emma" możesz Emi.
-Okej Emi. -zaśmiałam się.
-To co chciałeś?
-Wpadniesz do nas o 17.00?
-A kto będzie?
-Ja, Charlie, moja mama, mama Charlie'go i jeśli się zgodzisz to ty.
-Okej wpadne będę o 17.00.
-Przyjde po Ciebie.
Gdy weszliśmy do szkoły pierwsza lekcja była to matematyka, szybko się skończyła jak wszystkie.
-To o 17.00 będę u Ciebie.
-Okej.
Wyszłam ze szkoły na przystanek autobusowy. Weszłam do niego i pojechałam do domu. Była godzina 15.00. Zjadłam małą przekąskę i poszłam do mojego pokoju. Weszłam w aplikacje Youtube i oglądałam różne filmiki. Poszłam się umyć i zrobić nowy makijaż. Gdy wyszłam z łazienki poszłam do kuchni napić się wody. Zegar wskazywał godzinę 17.00. Założyłam buty i ubrałam ciepłą narzutkę. Otworzyłam drzwi i ujrzałam Leo.
-Witam moją księżniczkę.
-Witam mojego księcia. -zaśmiałam się pod nosem.
Gdy weszliśmy do domu Leo przywitałam się z mamą Leo. Charlie'go nie było. Leo dostał sms'a, że Charlie nie może przyjść do nas. Poszliśmy do pokoju Leo.
-To co robimy? -zapytał.
-Może poogladamy jakiś film.
Włączyłam film "The Duff" Leo nie lubi takich filmów, ale ten mu się spodobał. Gdy się skończył wyłączyliśmy laptopa i leżeliśmy na łóżku. Leo pocałował mnie w usta.
-Leo. -powiedziałam.
-Tak?
-Czy...
-No?
-Czy my jesteśmy razemmm?
-Sam nie wiem -zaśmiał się.
-Aha...
-Co jest?
-Bo raczej "kolega" nie całuje "koleżanki" -zaśmiałam się.
-Jeśli tak bardzo nalegasz to od dzisiaj jesteśmy parą.
-No okej... -wybuchneliśmy głośnym śmiechem.
Była 19:30 więc poszłam do domu Leo mnie odprowadził.
-To pa kochanie. -powiedział.
-Papa.
Pocałował mnie w policzek na pożegnanie. Gdy dotarłam do domu mamy nie było. Zrobiłam sobie kolacje i położyłam się w salonie oglądając różne seriale.
Poszłam do łazienki się wykąpać i przebrać. Położyłam się do łóżka oglądając różne filmiki na YT. Po oglądaniu filmów zasnęłam.

Może Się Przekonam|| L.DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz