Rozdział V

112 5 0
                                    

*Następnego dnia*
Obudziłam się o 10:33. Szczerze? To nie chciało mi się wstawać, ale nie będę marnować dnia. Trochę poleżałam, gdy przyszła mi wiadomość:
Od: Leoś🐷💕
Hej księżniczko! 💋
Do: Leoś🐷💕
Hej Tygrysie! 😘😂
Od: Leoś🐷💕
Będziesz zajęta po południu?
Do: Leoś🐷💕
Raczej nie. A co? 😂
Od: Leoś🐷💕
Pójdziemy do parku czy gdzieś indziej?
Do: Leoś🐷💕
Randka? 😂
Od: Leoś🐷💕
No może...
Do: Leoś🐷💕
Nie obrażaj się.💕😂 Pójdę, o której?
Od: Leoś🐷💕
O... 14.30?
Do: Leoś🐷💕
Mi pasuje to bądź pod moim domem.
Od: Leoś🐷💕
Oki doki. 😂💕
Do: Leoś🐷💕
Ja spadam papa😘💋
Od: Leoś🐷💕
Pa😘💋💕
Zeszłam na dół zjeść śniadanie. Standardowo kanapki z nutellą. Na stole leżała karteczka:
"Hej córciu! Dzisiaj mnie nie będzie cały dzień w domu. Prawdopodobnie wrócę jutro wieczorem. Papa💕"
                                                 Mama
Przeczytałam liścik i dalej jadłam. Gdy weszłam do mojego pokoju wyciągnęłam z szafy zwykłą koszulkę z nadrukiem i spodnie. Weszłam do łazienki i jak to zwykle ogarnęłam się.
Była godzina 12.45. Mam jeszcze troche czasu do przyjścia Leo.
Zeszłam na dół do salonu. Włączyłam jakiś byle jaki film i zaczęłam oglądać. Skończyłam o godzinie 14.25. Trochę się zasiedziałam. Wzięłam do ręki torebkę a w niej: telefon, pieniądze i klucze do domu.
Rozległ się dzwonek do drzwi.
Otworzyłam drzwi i ujrzałam bruneta.
-Hej Kochanie! -powiedział Leo.
-Hej! Idziemy? -odpowiedziałam.
-Pewnie.
Zamknęłam drzwi i poszłam z Leo trzymając się za rękę. Kierowaliśmy się w strone parku.
Gdy dotarliśmy, usiadliśmy na ławce i Leo zaczął rozmowe:
-Pójdziemy później na lody?
-Yhyy -odpowiedziałam śmiejąc się.
-To chodź teraz. -powiedział Leo.
Szliśmy potem w ciszy. Gdy dotarliśmy pod budke z lodami, Leo wziął lody o smaku Nutelli, a ja cytryny. Zjedliśmy nasze lody i zapytałam się:
-Przyjdziesz do mnie dzisiaj, mojej mamy nie będzie dzisiaj.
-No spoko. -odpowiedział.
-Tylko weź ze sobą piżamie. -zaśmiałam się.
-Piżama party?
-Nie 😂
-Aha to o której mam być?
Popatrzyłam na zegarek w telefonie i powiedziałam:
-Możesz o 18?
-Dla mojej księżniczki w każda porę. -ucałował mnie w policzek i szliśmy dalej. Gdy dotarliśmy pod mój dom, pożegnałam się z Leo i weszłam do środka.
Była dopiero godzina 15.00 więc nie widziałam co mam robić. Włączyłam telewizor i zaczęłam oglądać "The Walking Dead" (nwm czy dobrze napisałam😂)
Oglądając film spojrzałam się na zegarek, który wskazywał godzinę 17.50. Włączyłam telewizor i poszłam na górę do łazienki zmyć makijaż. Zeszłam na dół. Usłyszałam dzwonek do drzwi i otworzyłam je. Stał tam Leo.
-Hej! -zaczęłam. -Wejdź.
-Hej! Co będziemy robić? (Xd)
-Nwm oglądać filmy itp.😂
Poszliśmy do salonu i od razu włączyliśmy jakiś film.
Gdy była godzina 19.30 poszłam do łazienki się umyć. Standardowe rzeczy. Wyszłam i spojrzałam na moje łóżko leżał tam kto inny jak nie Leo.😂
Wszedł do łazienki się umyć. Wyszedł po jakiś 15 minutach. Później gadaliśmy o wszytskim i o niczym. Była tak godzina 21.30 włączyliśmy jakiś naprawdę nudny film. Po filmie zasnęliśmy o 00.30.
  


Hejka! Dziękuję wam za około 100 wyświetleń (czy jak to na to mówicie) 😭😘😦
Do następnego! 💕
    

Może Się Przekonam|| L.DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz