TRZY TYGODNIE PÓŹNIEJ
- Witamy serdecznie po raz ostatni z willi panny Pane Blaumond. Nazywam się Paul Higgins, a to dobrze państwu znany Simon Cowell.
- Dzień dobry. Witam.
- Dziś jest wyjątkowy dzień dla Syco, nie sądzisz Simon?
- Zgadza się Paul. W końcu największą takemnice tej firmy ujrzą światło dzienne.
- I nie martwisz się o dalsze losy twojego największego dorobku?
- Nie. O nic się nie martwię. Ludzie są tak zbudowani, że pogadają i zapomną. Czy ktoś wspomina o wpadkach celebrytów sprzed lat? Nie. Zapominamy i żyjemy kolejną sensacją. Jestem przekonany, że w tym przypadku będzie tak samo.
- Zatem nie trzymajmy naszych widzów w niepewności i zaprośmy do nas Pannę Nikt. - gdy Paul wypowiedział ten pseudonim moje serce zaczęło bić sto razy mocniej. Weszłam przed oko kamery i usiadłam obok Simona Cowella, który podał mi dłoń i ścisnął delikatnie.
- Witamy moja droga. Jak się czujesz?
- Witam moi najmilsi. Czuję się dziwnie Paul. Nigdy nie myślałam, że będę musiała się ujawnić, ale czas skończyć z tą całą grą Syco, która była wymyślona tylko i wyłącznie na potrzeby promocji One Direction.
- Masz rację, ale czy nie uważasz, że zaszkodzimy tym firmie?
- Możliwe, choć przypominam ci, że to wy namówiliście mnie do wszystkiego. Najpierw zmieniliście moją tożsamość, a teraz każecie się ujawnić.
- Kazać to takie brzydkie słowo Panno Nikt.
- Też tak uważam, ale nie znajduję innego na tę okoliczność.
- W takim razie pokażmy twoje prawdziwe ja! - Paul przygotował wszystko obok siebie, a ja zaczęłam się rozbierać.
Ściągnęłam brązową perukę i okulary przeciwsłoneczne, a następnie pomalowałam się i założyłam zwykłe okulary korekcyjne. Zdjełam też jaskrawą sukienkę typową dla Panny Nikt i zastąpiłam ją zwykłą biurową sukienką z rekawkiem. Włożyłam czółenka i rozprostowałam czarne włosy. Kiedy odwróciłam się do kamery byłam już Pauline Navarro.
- Co masz do powiedzenia Simon? - zapytał Paul, a Cowell spojrzał na mnie lekko kiwając głową, że jest w porządku.
- Cóż mogę powiedzieć. Znamy już tożsamość Panny Nikt, ale czy wiemy kto jest Pauline Navarro?
- Oj Simon, my tak ale widzowie chyba zasługują na całą prawdę, nie sądzisz?
- Owszem Paul.
- Zatem prosimy Pauline.
Dziękowałam w duchu, że nie muszę się odzywać. Wystarczająco krepujące było przebieranie się na wizji. Znów zdjełam, tym razem czarna perukę spod której wypadł warkocz. Zmieniłam soczewki kontaktowe na niebieskie i poprawiłam makijaż, by wyglądał naturalnie. Zdjełam sukienkę i włożyłam jeansową spodniczkę i bluzkę z myszką miki. Na nogi ubrałam trampki za kostkę. Kiedy ponownie odwróciłam się do kamery byłam Pane Blaumond, byłą asystentką One Direction i Panny Nikt.
- Simon teraz musisz powiedzieć jak mu to wszystko robiliśmy. Jak na to patrzę, to nie mogę uwierzyć, że ta dziewczyna dała się na to namówić.
- Paul to jest proste. Już zapomniałeś? Dobra organizacja i technika to klucz do sukcesu. Plus oczywiście osoba ze zdolnościami aktorskimi.
- Ale to nie koniec, prawda?
- Prawda. Teraz zobaczycie osobę, która przybierała na nasz rozkaz wszystkie te maski. Nie chciała tego robić lecz uległa z powodów osobistych. Z tego miejsca pragnę ją przeprosić za wpakowanie w największe bagno w jakie mogła wdepnąć. Nie myślałem, że zajdzie to tak daleko a tym bardziej, że tak bardzo zniszczy jej to życie.
Tym razem ręce trzęsły mi się bardziej. Mimo plotek nadal nikt nie był pewny kim są poprzednie dziewczyny. Rozplątałam wiec warkocz i związałam go w koka na czubku głowy. Soczewki kontaktowe zniknęły i moje oczy w końcu mogły cieszyć się wolnością. Zdjełam spodniczkę, a włożyłam eleganckie granatowe spodnie i zmieniłam t-shirt z myszką miki na elegancką kremową luźną bluzkę. Włożyłam czerwone szpilki i pomalowałam usta mocno czerwoną szminką. Gdy odwróciłam się do kamery byłam nareszcie sobą. Graceland Cowell, córką właściciela Syco.
- No i drodzy widzowie znamy tożsamość naszej panny przebieralskiej. Jest nią jak widzimy Graceland Cowell, córka Simona i ostatnia asystentka One Direction. Co nam powiesz Grace?
- Z tego miejsca chciałabym przeprosić za takie zamieszanie. Nie było to moim pomysłem, ale również nie sprzeciwiłam się temu, co stawia mnie na równi z całym Syco. A czy żałuję tego wszystkiego? Nie. Nigdy nie będę żałowała, że dzięki temu co zrobiłam, pozwoliłam do tego stopnia spełnić czyjeś marzenia. Nadal kocham chłopaków i mam nadzieję, że już bez takich zagrywek zdobędą dalsze szczyty, bo są tego warci.
- Dziękujemy Grace. Drodzy Państwo, żegnamy się więc po raz ostatni z tego miejsca. Przepraszamy za tak ogromne zamieszanie i mamy nadzieję, że to na nas spadnie krytyka, a nie na naszych podopiecznych. Życzymy miłego dnia!
Kiedy kamery zostały wyłączone rozryczałam się jak małe dziecko. Wszystko co gromadziło się we mnie wybuchło. Byłam wyczerpana fizycznie i psychicznie i zdawałam sobie sprawę, że ten koniec był początkiem nowego życia. Życia bez One Direction, życia bez Harrego Stylesa, życia tylko o wyłącznie jako Graceland Cowell.
CZYTASZ
Miss Nobody (Book1)|| Harry Styles✔
FanfictionPanna Nikt. Pseudonim, który pozwalał żyć w pełni. Do czasu. Nie wszystko jest tak proste jak się wydaje. Świat jest po prostu za ciasny. Pierwsza Część Trylogii "Miss Nobody" OKŁADKĘ WYKONAŁA: yasma1616