Rozdział 6

2.3K 254 10
                                    

Przeciągnąłem się na łóżku. Tak ładnie pachnie tofi...czekaj tofi? Otwieram powoli ociężałe oczy. O matko mój policzek. Dotykam się w miejsce, gdzie dostałem z łokcia. Wciąż czuje tofi. Czy to nowa woda kolońska. Eau de tofi? Siadam na łóżku, wciąż trzymając się w obolałe miejsce. Poczułem jak ktoś obejmuje mnie od tyłu. Odwracam głowę.

- Zess...-no tak...wszystko mi się przypomniało- pachniesz tofi...- to też się wyjaśniło.

-Skarbie...połóż się jeszcze- gładzi mnie po głowie, a ja strancam jego rękę.

- Oczekuje wyjaśnień!- odwróciłem się do niego naburmuszony.

On tylko westchnął i przyciągnął mnie do siebie. Jego ręce zjechały na moje biodra, a czoło oparł o moje.

-Ekhem- mówię trochę niezadowolony z tej pozycji.

-Spokojnie- całuje mnie w usta- słuchaj masz moc...prawda...czujesz emocje innych, a mroku udało zawładnąć się teraz nad światem...ludzie zmieniają się w potwory...takie wiesz, które widziałeś, coś na podobne do waszych zombie i też trzeba odrąbać głowę...a tak...jak wiesz mam na imię Zess, a moją mocą są cienie.

- Cienie?- pojawił się na drugiej stronie pokoju- czyli możesz tak jakby się teleportować- znika- zniknać..- w całym pokoju zrobiło się ciemno, ale po chwili wrócił na miejsce na łóżku, tylko tym razem jego ręce są na moich pośladkach- ty zboku- wale go głowę.

-Są takie mieciutkie...ale ok- przeszedł na moją talie- kontynuując...twoja matka kiedyś zapieczętowała mrok, bo go nie da się pokonać...on zawsze będzie, dlatego jest powołany Zakon Piątego, Czwartego, Trzeciego, Drugiego i Pierwszego. W Zakonie Pierwszego znajduje się nasza jednostka, która pewnie teraz pracuje gdzieś w terenie. Natomiast w Zakonie Drugiego znajdują się nasi badacze, badają różne rzeczy i przeprowadzaja różne eksperymenty. Zakonie Trzeciego mamy jednostkę specjalną, też jest pewnie w terenie. Zakon Czwartego słoży jako schron, a ten Zakon jest dla nas...ludzi z mocą, którzy mogą zapieczętować mrok...może nie na zawsże, ale na jakiś długi okres czasu- podrapał się po głowie- masz jakieś pytania?

- Zacznijmy od tego, że trochę mi się wyjaśniło...ale Zakon...kto je założył?

- Pierwszy, drugi, trzeci, czwarty, piąty...cała piątka posiadała moc, a piąty z nich był najsilniejszy...

- Jaką ma moc?

- Tego nie wiem...- przewalił mnie na łóżko- na razie odpoczywajmy- przyciągnął mnie do siebie.

Głowę ułożyłem wygodnie na jego ramieniu, a rękoma go obiąłem.

- Jednak zmieniam zdanie- zawisł nade mną i pocałował namiętnie i szybko się pozbył mojej dolnej części garderoby.

- Ej co ty robisz!?- odpycham go.

- No już spokojnie- złapał mnie...tak tam...

Długo mnie nie było. Komenasai.

Zakon Piątego ^yaoi^Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz