Rozdział 5

3.3K 222 111
                                    

Peter
Siatkówka... Nie no fajnie... Znowu będę dostawał piłkami po twarzy... Lub... Jeśli wykorzystam Wade'a jako swoją tarcze... To nie głupi pomysł, Peter ty geniuszu!

-Więc niech Stefan i Franek wybierają, a ja idę po tablicę do liczenia - powiedziała i wyszła z sali.
Chłopcy jak z podstawówki zagrali w kółko i krzyżyk. Stefan wygrał i wybierał pierwszy.

Wade
Wpatrywałem się w pośladki pajączka... Takie... Jędrne... Na pewno miękkie... I nigdy ich nie dotknięcie...
-Wade! - powiedział Stefan.
Zawszę ktoś musi mi popsuć mój trans... Wtedy złapałem Peter'a za ramie i ciągnąłem za sobą.
-Czekaj co ty robisz?! - powiedział oburzony Stefan.
-Eee... Idę do twej drużyny? - powiedziałem
-Ale dlaczego z nim?... - powiedział
-Dwu pak kochaniutki jeśli chcesz mnie, to Peter idzie ze mną - powiedziałem.
Nie ma mowy abym był w drużynie bez mojego pajączka! Bez naszego pajączka on jest nikogo...  Nie odzywaj się emosiu!

Peter
Serio?... Dwu pak?... Go naprawdę pogrzało...  Teraz martwię się co będę jeśli jesteśmy w tej samej drużynie...

Zanim się obejrzałem gra się zaczęła. Poszedłem na swoje miejsce. Oczywiście koło Wade'a, bo niby koło innego?! I zrobiłem pozycje siatkarską i czekałem na piłkę... Nie muszę przypominać, że piłki kochały na mnie ,,lecieć''...

O i leci... Zrobić unik? Hymmm... Nie dam im przyjemności wycelowania piłką w moją twarzyczkę. Ale wtedy przede mną wpadł Wade i odbił piłkę. I oczywiście nie obyło się bez tknięcia mojego ramienia... Go chyba podnieca dotyk mego ramienia?... Chyba będę musiał się zapisać do pani psycholog... I to teraz...

Wade
Nikt nie będzie strzelał w mojego pająka! Jak już to tylko my możemy strzelić w niego białym... Nie dokańczaj... 

Od razu mina oburzonego Franka mnie rozbawiła. Ale najbardziej cię rozbawi tańczący Peter w sukience Może jak tak bardzo chcecie to ubierzcie sami te sukienkę Wade... Myślisz, że Peter poleci na czerwień? Nie mówiłem na serio...

Peter
Choć muszę mu podziękować, bo ocalił moje pięć liter.
-Dzięki... - powiedziałem cicho, a ten spojrzał na mnie jakby spotkał jednorożca.... Posłałem mu twarz bez emocji i odwróciłem się twarzą do siatki, ale wtedy dostałem twarzą w piłkę. Mój pajęczy zmysł szwankuje przez Weda'a... Kiedyś ja go za to zabije...

Czułem ból na mojej dolnej wardze. Na szczęście z okularami wszystko w porządku, bo bym nie chciał wydawać kolejnych pieniędzy na nowe... Poczułem jak ktoś łapie mnie za ramienia i to był Wade... Patrzał na mnie z przerażeniem i spoglądał dokładnie na moją twarz czy nic się większego nie stało. Nawet to słodkie...

Wade
MÓJ Peter został skrzywdzony... Zabij chuja i po sprawie nikt się nie dowie ani nie zajmie się tym gdy nagle zniknie uczeń... Tak tak... Boże co z ciebie pesymista!

Zobaczyłem, że z wargi Peter'a leci krew. Przejechałem palcem po jego wardze i zlizałem krew z palca sprawiając tym słodki rumieniec z strony mojego kochasia.
-Dbaj o siebie, bo przecież należysz do mnie... - powiedziałem z uśmiechem casanowy. Bo przecież już wiadomo, że jest mój i tylko mój Nasz... Nie zapominaj... To ja jestem w tym gronie mistrzem podrywu... A ktoś pomyślał o tym, że on jest niczyi?...

Nagle ta kurwa się obudziła i podbiegła do Peter'a i ujęła jego twarz w dłonie.
-Peter?! Wszystko dobrze?! - zapytała z szokiem.

Peter
Wszystko jest dobrze gdyby nie co to zrobił Wade... Przecież przez niego jestem cały... Czerwony... Ale to na pewno przez nagły wyciek krwi... Ale wyczuwam u Wade'a bycie wampirem... Kurwa to on będzie świecił jak jajka wielkanocne jeśli wyjdzie na dwór...

-Tak, nic mi nie jest - powiedziałem.
-Na pewno? Jesteś cały czerwony... - powiedziała dalej z lękiem w głosie.
-To przez nagły wyciek krwi... - powiedziałem - To nic poważnego mogę dalej grać - dodałem.

Wade
Ciekawe czy tak szybko wraca do akcji w łóżku... Trzeba będzie się tego przekonać... I to nie długo (͡° ͜ʖ ͡°) prędzej to umrzemy na ebole.

Peter
-To zaczynimy grę w kosza! - powiedziała nauczycielka - Teraz ja wybieram drużyny.

Nauczycielka coś tam powybierała tak abym za dużo nie dostawał i akurat wyszło tak, że byłem przeciwko Wade'owi! Idealnie! Może nawet da wygrać... Albo jakieś fory.

Rozpoczęła się gra.
-Peter ty masz stać i nic nie robić, a jak już to tylko odbierać piłki i nam od razu podawać -powiedział Franek.
Ja tylko mruknąłem, że wszystko rozumiem i zaczęli sobie podawać piłki.

Nagle Wade rzucił się na kolesia który trzymał piłkę i zabrał mu te piłkę. Widziałem jak Wade biegnie w moją stronę choć ja nawet nie byłem przy koszu! Udał, że mnie nie widział i wpadł na mnie powalając na ziemie. Przez niego będzie mnie wszystko bolec... Ja jebie... I jeszcze leży na mnie i... Się ślini?... Zabierzcie go ode mnie!
-Pomocy... - wydusiłem tylko tyle z siebie przez te masę martwego basenu która na mnie była. 

Wade
Pajączku pobawmy się... Ja będę na górze, a ty na dole... Wyjmę swój miecz i wepchnę go w twą pochwę. Albo otwórz swój tunel, abym mógł wjechać mym pociągiem w ciebie... Nawet nie mam zamiaru dołączać do waszej ,,zabawy" Boże... Jesteś jak moja matka... ...

Peter
Wreszcie go ze mnie zabrali... Mogę oddychać!
-Peter wszystko dobrze?... Boże dzisiaj tyle nieszczęść... Idź do mojego gabinetu i tak zaraz skończy się lekcja - powiedziała nauczycielka.

Ja kiwnąłem głową i udałem się do jej gabinetu.

Wade
Coś mi tu śmierdzi... I to nie biała cieczą ani nie stęchlizną... Jesteś obrzydliwy... I kto to mówi... I rozumiem, że śledzimy pajączka? Jeszcze się pytasz

Peter
Byłem już w gabinecie i siedziałem na krzesełku zastanawiając się po co ona chciała, abym tu przyszedł?... Przecież ze mną jest ok... A może jej chodzi o prześladowanie mnie... Nagle usłyszałem jak drzwi się zamykają. Odwróciłem się i zobaczyłem panią z uśmiechem.
-Peter... Cieszę się że czekasz... - powiedziała. Ja tylko głośno przełknąłem ślinę.
-Mam ci coś ważnego do pokazania... - powiedziała dalej się uśmiechając.

Teraz słyszałem tylko bicie mojego serca jak i krople potu które spływają po moim czole... Boże dlaczego ja się stresuje... To jest chore...

_________
Heeeelo! ^^ ktoś czekał na rozdział? Bo jeśli tak to fajnie! XD Akurat cieszę się, że dużej liczbie osób podoba się to opowiadanko, że postaram się częściej dawać do tego rozdziały ^^ Mam nadzieje, że ten rozdział się spodobał i za błędy przepraszam >.<

Kochaj mnie! (Deadpool x Spider-Man)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz