Rozdział 2

152 16 8
                                    

**Tą piosenkę dedykuję OgorekNaWietrze 💁🏼 Wiem, że kiedyś jej słuchałeś ciągle 😂**

**Perspektywa Rozalie**
-Musimy porozmawiać - powiedziała.
-Coś się stało? - zapytałam.
-Nic strasznego, ale jednak chciałabym, żebyś to wiedziała. - odparła. - Możemy się spotkać po lekcjach? - dodała po chwili.
-Tak. Gdzie i o której? - zapytałam dziewczynę.
-W parku o 15. - odparła.
-Okey. Do zobaczenia! - powiedziałam.
-Cześć - burknęła.
Akurat podjechał autobus, wsiadłam do niego i włączyłam piosenkę "Hozier - Take Me To Church". O 8.25 byłam już w szatni. Ja i Sophie chodzimy do innych klas, więc każda poszła w inną stronę. Pierwsza lekcja dzisiaj to Geografia. Nie przepadam. Mam średnie oceny z tego przedmiotu. Kolejne lekcje minęły mi dość szybko. O 13.45 skończyłam lekcje i udałam się na przystanek. Gdy już doszłam zauważyłam te "wypchane lalki", Alice i Emiliy, oraz ich chłopaków, Tommy i Joe, w pobliżu. Zbliżali się do mnie coraz szybciej. Gdy już byli odpowiednio blisko zaczęli mnie szturchać.
-Kogo my tutaj mamy? Czyżby nasza Rozalie? - wysyczała Alice. Już po tym wiedziałam, że się zaczęło..
-No, a nie widzisz? Już taka ślepa jesteś? - powiedziałam z satysfakcją. Zdążyłam zauważyć, że jej wyraz twarzy mówił sam za siebie. Była wkur***na.
-Nie będziesz się tak do niej odzywać gówniaro! - wykrzyczał jej chłopak, Tommy, zwracając kilku innych uwagę.
Podszedł do mnie i uderzył mnie z liścia. (🍃🍃🍃 XD musiałam) Policzek zaczął mnie bardzo mocno piec. Już chciałam uciec i wrócić pieszo do domu, lecz złapał mnie za rękę.
**Perspektywa Tomm'iego**
Przywaliłem jej z liścia. Nie pozwolę jej, ani nikomu innemu z naszej paczki odzywać się tak do mojej dziewczyny. Już chciała uciec, lecz w ostatniej chwili złapałem ją za rękę.
-Gdzie się wybiera nasza panna!? - ostro zapytałem. -Ja jeszcze nie skończyłem! - dodałem po chwili.
-Ale ja skończyłam! - krzyknęła, a ja poczułem na sobie wzrok innych ludzi.
-Słuchaj, jeszcze raz odezwiesz się do kogoś z nas, tak jak przed chwilą, a po tym będziesz jeszcze dyskutować to dostaniesz dwa razy mocniej! Rozumiesz!? - powiedziałem ze złością.
-Pff. Mam się bać czy co? - odparła ze śmiechem.
-Skoro do ciebie nie dociera to pogadamy sobie inaczej! - warknąłem.
Ponownie złapałem ją za rękę i prowadziłem z trudnością, bo się mocno wyrywała. Nagle zaczęła krzyczeć.

**Perspektywa Alice**
Nagle zaczęła krzyczeć.
-Ratunku! Pomocy! Puśćcie mnie! Jestem umówiona z Sophie! - krzyczała.
-Ooo!! Nasza kochana Sophie, chętnie się nią zajmiemy - odpowiedziałam z uśmieszkiem.
-Nieee! Zostawcie ją! Ratunku! Pomocy! - zaczęła drzeć się.
Podeszłam do niej i przywaliłam jej trzy razy mocniej z liścia (🍃🍃🍃 znowu musiałam XD) niż mój chłopak. Wreszcie się zamknęła. W ciszy dotarliśmy na miejsce.

**
Hej 😈 Na początku chciałam wam podziękować za to:

😍 Jeszcze raz dziękuję!! 😍 A teraz do rzeczy XD Kolejny rodział ☺️ Tak wiem miał być jutro, ale się wyrobiłam, więc wstawiam dzisiaj  😋 Jak myślicie, gdzie ta "paczka" zaprowadziła naszą bohaterkę? Piszcie propozycje 👑 Kolejny rozdział jutro l...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

😍 Jeszcze raz dziękuję!! 😍 A teraz do rzeczy XD Kolejny rodział ☺️ Tak wiem miał być jutro, ale się wyrobiłam, więc wstawiam dzisiaj 😋 Jak myślicie, gdzie ta "paczka" zaprowadziła naszą bohaterkę? Piszcie propozycje 👑 Kolejny rozdział jutro lub w sobotę 👄
Miłego dnia/wieczoru/nocy 😂
Pozdrawiam!! 👀

Jeden moment... ||NaruciakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz