Rozdział 1 część 2.

28 3 0
                                    

Margo wraz z Quentinem poszli do jego domu. Weszli do pokoju Nataszy znowu dziewczyna zaczęła płakać, ponieważ zobaczyła zdjęcia z nią i wszystko co przypominało Nataszę. Quentin zaczął pocieszać Margo i za prowadząc do swojego pokoju lecz ona nie chciała wyjść musieli zostać w pokoju. Margo nie mogła zejść z dywanu i przytulała ulubioną bluzę Nataszy. Zaczęła się rozmowa:
-Margo co cię trzyma w tym pokoju, że nie chcesz z niego wyjść?
-Wspomnienia (powiedziała zapłakana)
-Jesteś bardzo wrażliwa. Może pójdę po chusteczki?
-Bardzo bym prosiła.
Quentin udał się do kuchni i przyniósł całe opakowanie chusteczek po czym przytulił Margo zaniepokojony.
-Zrobiło mi się cieplej jak mnie przytuliłeś.
-Mi też.
(Nagle matka Quentina zaczęła wołać go na obiad.)
-Już idę mamo! A może chcesz zjeść z nami ? (Spytał Margo)
-Nie, nie mam ochoty.
Chłopak poszedł zjeść obiad. Kiedy Margo była sama przypominał jej się dom do, którego musi wrócić, ale nie chce. Także wszystkie inne smutne wspomnienia takie jak śmierć matki przez ojca który zadźgał ją nożem kiedy Margo była w szkole, albo wyzywana była w szkole, jednak najbardziej przeżyła śmierć Nataszy. Zaczęła puszczać smutne piosenki, obrazki, cytaty można powiedzieć, że w tym momencie była naprawdę już bliska psychiatry. Quentin wbiegł do pokoju zaczął uspakajać swoją ukochaną.
-kochanie, jestem przy tobie nie bój się co kolwiek się stanie zawsze będę. Nie tak jak twój były który najpierw cię zdradził a potem z tobą zerwał tak jakoś po miesiącu.
-Jak to zdradzał? Z kim?
-Dowiedziałem się od kumpla dzień przed chwilą rozstania. A zdradał cię z Moniką.
-Jak ona mogła !! Świnia!!
-Już się nie denerwuj uspokuj się to przeszłość..
Po tej rozmowie Margo zrozumiała, że w życiu popełnia się pełno błędów. Nigdy nie była taka wściekła i od razu smutna to było tak jak jakiś wodospad humorów. Nagle Margo zapytała:
-Q (w skrócie Quentin) Mogę u ciebie zamieszkać ?
-Oczywiście kochanie. Czemu pytasz?
-Mój ojciec mnie bije, szantażuje itp.
-Współczuję, dzisiaj pojedziemy do ciebie do domu i zabierzemy rzeczy.
-oki.
Margo była szczęśliwa z Quentinem i chcieli tak jak najdłużej...

Zagubiona..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz