8.

76 8 0
                                    

Gdy ocknęłam się zauważyłam, że kolejny raz jestem przebrana, moje rany są opatrzone, na szafce nocnej znajdują się tabletki przeciwbólowe i liścik.

Mam nadzieję, że czujesz się lepiej, jeśli masz siłę zejdź na dół, czekam na Ciebie <3

Ulżyło mi, bo nie był to ten pojeb. Postanowiłam zejść i szczerze porozmawiać z Rogerem o wczorajszych wydarzeniach. W dalszym ciągu jestem na niego wściekła. Spojrzałam na zegarek, była 4:30. Czułam się cała obolała, moje nogi płonęły. Gdy spojrzałam na nie były delikatnie owinięte bandażami. Każdy najmniejszy ruch sprawiał mi ogromny ból, ale nie dam za wygraną. Z trudem zeszłam po schodach. W salonie spał Roger. Mieszkanie było czyściutkie. Wyglądało jeszcze lepiej niż przed tą akcją. Cicho podeszłam do mężczyzny i pocałowałam w czoło. Miał wyjątkowo lekki sen, bo od razu się obudził. Wiedziałam, że teraz czeka nas naprawdę trudna rozmowa, nie powiem mu o gwałcie, bo jest jeszcze zbyt wcześnie, ale jestem mu winna wyjaśnienia co do okaleczania.
-Od jak dawna to robisz? Na nogach miałaś starsze blizny. Nie oczekuję tego, że powiesz mi dlaczego to robisz. Nie obchodzi mnie powód, i tak chcę Ci pomóc bez względu na wszystko.-Odparł cichym, zaspanym głosem.
-Dziękuję, wracają do twojego pytania, tne się od dwóch lat...-Wyjąkałam i od razu przytuliłam się do mężczyzny.
-Kochanie, też przepraszam. Jesten cholernym dupkiem, uderzyłem kobietę. Delikatną, kruchą, kobietę. Nie zasługuje na Ciebie...-Głos mu się łamał, a po jego policzkach spływały łzy. Chciałam mu przerwać, ale nie pozwolił mi.-Po prostu wściekłem się, kiedy zobaczyłem te ochydztwa skierowane do mojej księżniczki. Obrzydzałam mnie sama myśl, że ktoś ma erotyczne fantazje z Tobą w roli głownej. Proszę ignoruj go, nie pisz z nim on może być niebezpieczny... A czy Ty, dasz mi drugą szansę?
Miałam mętlik w głowie. To dla mnie za dużo...
-Roger, jestem zdania, że każdy zasługuje na drugą szansę. Jesteśmy tylko ludźmi, ale jeśli jeszcze raz to się powtórzy, wtedy zostawiasz mnie w spokoju i wypierdalasz z mojego życia.
-Przysięgam, że to już się więcej nie powtórzy.
-Kotuś tak patrzę na zegarek i jest już 5:30, w szkole muszę być przed 7, chętnie Cię podwiozę, ale w takim razie musimy się zbierać.
-Ughh no dobra. Ja lecę się ubrać a ty przygotuj nam jedzenie.
Uśmiechnął się, wstał i od razu wziął się do roboty.
W miarę możliwości szybszym krokiem udałam się do swojego pokoju. Nogi w dalszym ciągu bolały mnie przeokropnie, ale zagryzłam zęby i zaczęłam ubierać przygotowany przeze mnie zestaw. Czarne spodnie dresowe, luźna, szara koszulka
i zwykłe czarne trampki. Włosy związałam w wysokiego kucyka. W kuchni czekały już na mnie naleśnimi i widok mojego seksownego nauczyciela. Stałam za nim i przyglądałam się jak jego mięśnie pracowały podaczas pyzygotowywania posiłku.
-Wiem, że jestem mega gorący, ale zamknij złotko tą buzię, bo Ci mucha wpadnie.
-Ojn nie bądź taki pewny, że to na Twój widok.
-Tak? A widzisz tu kogoś bardziej seksownego ode mnie?
Odpowiedziałam, bez zastanowienia.
-Lodówka.
Na moje słowa on ściągnął patelnię z gazu, odłożył ją i zbliżył się do mnie. Chwilę patrzyliśmy sobie w oczy jednak on przywarł do mnie swoimi ustami. Pocałunek przeradzał się w coraz bardziej namiętny. Przy nim moje nogi robiły się miękkie. Widząc moją słabość do niego chwycił mnie tak, abym objęła jego biodra moimi nogami. Lada moment położył mnie na kanapie. Całował każdy skrawek mojego ciała a ja jęczałam coraz głośniej. Gdy doszedł do moich spodni powoli ściągał je nie przestając całować mojego brzcha. Kiedy pozbył się ich już dobrał się do majtek. Na widok mojej kobiecości jęknął podniecająco i złożył na niej pocałunek.
Niestety nagle wszystko do mnie wróciło. Znów poczułam się jak brudna szmata.
Po moich policzkach zaczęły płynąć łzy.
-Przestań.-Wyjąkałam przez łzy.Moje słowa chyba go zaskoczyły. Spojrzał na mnie, ubrał mnie spowrotem i przytulił.
-Kotuś zrobiłem coś nie tak?
-Przepraszam bardzo, ja nie potrafię... Nie umiem...-Mój głos złamał się i zaczęlam szlochać.
-Cii myszko już nie płacz, wszysto będzie dobrze.
Płakałam jeszcze jakieś 10 minut. Po wszystkim usiadłam z Rogerem i wspólnie zjedliśmy pyszne śniadanie.
Musieliśmy wyjechać szybciej, gdyż mój nauczyciel musiał uzupełnić jakieś papiery i wydrukować kartkówki.
Mężczyzna wysadził mnie jakieś 200 metrów od szkoły, abyśmy nie wzbudzali podejrzeń. Nawet nie wiecie ile może się zdażyć przez te 200 metrów...

IM NOT OKAYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz