- Zaczęło się to 2 tygodnie temu... ONI opanowali świat. Dobrze że chociaż to miejsce jest bezpieczne - Powiedział Mike
Mike należał do 4 osobowej grupy. Należeli do niej również Kim, Graves i Rick. Razem poznali się tydzień temu osiedlili się na terenie opuszczonej małej szkoły i tam jest ich Dom...
Rick wyglądając przez okno powiedział do reszty grupy donośnym i basowym głosem
- Wiecie że nie możemy tu zostać na zawsze?
Grupa siedziała cichutko jak myszki. Kim rozmyślała nad sensem dalszego życia. Mike majstrował przy radiu znalezionym w tej szkole, a Graves siedział bawiąc się swoim sztyletem.
- Zapasy z osiedlowego sklepiku kończą się starczy jeszcze na najwyżej 5 dni. - powiedział Rick
Wtedy Mike złapał jakieś połączenie radiowe z innymi ludźmi
- W ciągu 2 dni pssssttt... Pokłady antyzyny pssssttt... Filadelfi.
Wtedy radio przestało współpracować z Mikiem
- Słyszeliście spuszcza antyzyne w Filadelfi. - powiedziała Kim.
- Musimy ją znaleźć napewno się nam przyda. - powiedział pozytywnie nastawiony Mike
Wtedy Graves przestał bawić się sztyletem usłyszał szuranie nóg i warczenie. Było one coraz głośniejsze to horda zombie zmierzającą w stronę małej szkoły.
- Bierzcie najpotrzebniejsze rzeczy i uciekamy!! - krzyczał Graves - Ja ich zatrzymam.
Wyszedł przed szkołę ze swoją strzelbą i karabinem m4-a1 i zaczął strzelać do hordy zombie. Spakowani uciekli tylnymi drzwiami nie mieli do kąd iść. Poszli wiec na obrzeża miasta i weszli do kawiarenki było tam dwoje zombie Graves zabił po cichu jednego po drugim swoim sztyletem.
- Czysto! - powiedział donośnie Graves
Wszyscy zajeli się przeszukiwaniem kawiarenki. Graves znalazł aparat fotograficzny. Kim znalazła lodówkę w której były: Zupki chińskie, konserwy i trzy ryby które nie nadawały się do spożycia. Rick znalazł ciepłe koce i dwa laptopy. A Mike znalazł race, apteczke, noże kuchenne.
Graves odezwał się do grupy mówiąc poważnie
- Małe miejsce bardzo dobre do bronienia nie ma wielu okien są dwoje drzwi. Myślę że możemy tu zostać do póki nie znajdziemy antyzyny.
Reszta grupy siedząc cicho przytakneła głowami na znak że zgadzają się z Gravesem. Zaczynało się ściemniać. Mike powiedział żeby wszyscy poszli spać a on będzie pilnował ich. Zgodnie z planem wszyscy usunęli a Mike obserwował co się dzieje na zewnątrz przez okno. Wyjrzał i ujrzał coś co zmroziło mu krew w żyłach..._______________
KRÓTKA CZĘŚĆ PIERWSZA
POZDRAWIAM CZYTELNIKÓW
I ZAPRASZAM NA KOLEJNE CZEŚĆI KTÓRE BĘDĘ STARAŁ SIĘ DODWAĆ SYSTEMATYCZNIE CO DWA DNI... HEJ...
CZYTASZ
Już Nie NASZA Planeta
Fiksi IlmiahZAPRASZAM NA PROLOG!! Historia ludzi dostających drugą szansę od życia. Chcą oni przeżyć, lecz dopóki... ONI tu są nie jest to łatwe.