Dzyń, dzyń ,dzyń.
No ją nie mogę. Zabije tego, kto wymyślił budzik.
Wstałam ,wziełam prysznic i ubrałam się w białą bokserke , czarne rurki i vansy.O 07.45 zeszłam na dół. Nic już jadła śniadanie.
Wziełam jabłko i zaczęłam je jeść. O 7.55 wyszłyśmy z domu do garażu. Tata dał mi do dyspozycji Kawasaki, Yamahe i Hondę.
Wziełam Yamahe a Nic swoje Audi S8.
Po 15 minutach byłyśmy na miejscu. Apel mamy o 8.20. Czyli za 5 minut. Wszyscy poszliśmy do auli. Po 40 minutach rozeszliśmy się do klas. Ze mną do klasy chodzi Noah. Fajnie. Przynajmniej ktoś kogo znam. Po chwili nauczycielka wchodzi do klasy.
-Dzień dobry klaso. Jestem Eleonor McCary, wasza nowa wycho....-niedokancza swojej wypowiedzi , bo do klasy ktoś wchodzi i trzasaka drzwiami. Spoglądam w strone drzwi i widze bruneta z czarnymi oczami jak noc. Przypomina mi on kogoś ... chwila czy to nie jest ten gość z parku ?
-Sory za spóźnienie.
-Jak sie nazywasz? - Pyta spokojnie nauczycielka
-Rin H...Hase.
- Dobrze Rin, dlatego że to pierwsza nasza lekcja to wybacze ci to spóźnienie. Teraz usiądź z ...- zaczeła rozglądać się po klasie i wskazała na mnie - jak sie nazywasz ?- zapytała
- Lucy.-odpowiedziałam grzecznie.
- Usiądź z Lucy.
Jak kazała tak zrobił.Usiadł obok mnie.
Całą lekcje coś do mnie gadał.Boże ile można. Dopiero co go poznałam a mam go dość. Heh zapowiada sie początek niezłej przyjażni.
Hej hej dano mnie nie było... nadal nie mam na czym pisać nowe rozdziały a dzis pożyczyłam od taty laptopa wiec czemu nie.
czekam na wasze opinie na temat tego ff oraz na pytania do bohaterów.
koffam was i pozdrawiam
zimnasuka6929