Puk,puk.
*Proszę*usłyszałaś w głowie spokojny głos. Weszłaś do gabinetu Operatora, zamknęłaś za Sobą drzwi.
*Proszę,siadaj*-po tych słowach usiadła na fotelu, na przeciwko biurka i Slenderman'a.
*Co Cię do Mnie sprowadza?*zapytał Operator.
-Jeffrey się znowu upił...
*Naprawdę? Przecież dałem mu kategoryczny zakaz picia w willi i jej pobliżu, bo alkohol źle na niego działa. Ah... Co ja z nim mam... *powiedział po czym użył teleportacji.
Po chwili Operator wrócił.
*Już wszystko w porządku, został zamknięty w izolatce*powiedział.
Nie wiedząc co powiedzieć tylko pokiwałaś głową.
Ty jednak nie wyszłaś jeszcze z gabinetu.
Slenderman usiadł w Swoim fotelui zaczął czytać jakąś książke.
*Wiesz że możesz już iść?*zapytał,tak jakby z rozbawieniem (?) w głosie.
-Tak wiem,ale j-ja... Ja b-bym... -mówiłaś ,a przynajmniej próbowałaś ,bo ciągle się jąkałaś.Ze stresu zaczęłaś nawijać [t.k.] włosy na palec.
*Tak?*zapytałz z zaciekawieniem (?) w głosie.
-No, bo... Chodzi o to... Yyyy... -dalej się jąkałaś.
'Czy to,żeby powiedzieć drugiej osobie,że się ją kocha całym sercem od pierwszego wejrzenia jest takie trudne?'pomyślałaś. Ale po chwili zoriętowałaś się że ktoś Ci grzebie w głowie.
Cała Twoja twarz zrobiła się czerwona,a co dziwne poczułaś ulgę,że nie musisz mu tego mówić wprost.
Slenderman nic nie mówił tylko Ci się uważnie przyglądał.
*Ja... * westchnął *Nie miał bym tyle odwagi by przy kimś kto potrafi czytać w myślach,i do której coś czuję, pomyśleć bądź wspomnieć o Swoim uczuciu.*
*Wiesz, bo ja... Ja... Kocham Cię. Od kąt Cię pierwszy raz zobaczyłem, poczułem coś do Ciebie... A gdy Cię lepiej poznawać... Moje uczucia się potwierdziły. Kocham Cię. Nie wierzyłem w miłość od pierwszego wejrzenia, ale to jednak prawda. Kocham Cię całym mym sercem!*powiedział.
Twoja twarz w tym czasie przybrała odcień lawy.
-T-ty Mnie też... ?-zapytałaś niepewnie z lekkim zdziwieniem.
*Tak. I to bardzo, z całego serca!*
Na Twoje usta wpełzł szeroki uśmiech.
Slenderman wstał i zaczął do Ciebie podchodzić,gdy stał około półtora metra od Ciebie, zauważyłaś, że sięgasz mu zaledwie do paskaod spodni (*lennyface).Wstałaś więc na fotel by by być choć trochę wyższa. Teraz sięgała mu już do klatki piersiowej.
Operator podszedł do Ciebie,owinął Cię w pasie markami i podniósł nimi na wysokość Swojej twarzy.
Powoli zaczął zmniejszać odległość między nimi.
Piędziesiąt centymetrów. Trzydzieści. Dziesięć. Pięć. A potem... Pocałunek długi i namiętny.
Zamknęłaś Swoje [t.k.] oczy i oddałaś się chwili (normalnie 7 minuta in heaven 😂)
Po jakimś czasie się od Siebie odklejiliście,prawdopodobnie z braku powietrza.
*Kocham Cię. Mam tylko jedno pytanie.*
-Tak?-zapytałaś, choć domyślałaś się o co chce zapytać.
*Czy uczysz mi ten zaszczyt i zostaniesz Moją ukochaną, czyli jak Wy to mówicie, dziewczyną? *zapytał a na jego twarzy było widać "lekki" rumienić.
-Tak. Oczywiście!-powiedziałaś uśmiechniętą od ucha do ucha (Jak Jeffrey), a Slenderman Cię znowu pocałował- czule i namiętnie.***
Z góry przepraszam za błędy! Nie bijcie! Mam nadzieję że się podobało!
Spodobała mi się ta piosenka.
Mile widziane gwiazdki i komentarze!
~DipperTheKiller
CZYTASZ
One-Shoty
FanfictionChcecie Sobie poczytać opowieści o Creepypastach? A może coś z Slenderverse? Otuż prosz! Trafiłeś na dobrą książkę, strudzony wędrowcze!