-A więc powiesz mi jak to się stało?-zapytała [t.i.] przecierając ranę na policzku Liu, wodą utlenioną, na co chłopak syknął z bólu.
-No więc... Zacznijmy od początku... Miałem przyjść o trzeciej po południu do Ciebie, więc wpół do trzeciej wyszedłem willi (Zazdro, masz willę. Ja też chcę ;-;) i ruszyłem przez Las w stronę Twojego domu.
-Już myślałam, że będziesz chciał mi wcisnąć coś w stylu upadku że schodów.
-Ciii... To jeszcze nie koniec opowieści, chyba że nie chcesz jej usłyszeć, to ...-droczył się z [t.i.].
-Ok, ok...
-No to wznawiamy retrospekcję. Gdy byłem w połowie drogi do Twojego domu usłyszłem rozmowę jakiś trzech chłopaków, gdy podszedłem bliżej zorientowałem się, że to te trzy dupki z Twojej klasy. I ...
-Zabiłeś ich!?
-Nie... Tak... Może... Tak troszku... -jąkał się.
-Czyli ich zabiłeś? Choć w sumie sobie na to zasłużyli... Po tym jak próbowali mnie pobić, choć i tak raz im się to udało... -Mówiąc to [t.i.] posmutniała.
-No właśnie, bo nikt nie będzie krzywdzić mojej dziewczyny!-wykrzyknął Liu po czym zatkał sobie usta rękoma.
-Yyyy... Coś mnie ominęło?-zapytała [t.i.], po czym się nerwowo zaśmiała.
-No bo... Yyyy... Ja się w tobie zakochałem.-powiedział szybko, równie szybko się rumieniąc. Oczywiście [t.i.] również zaczęła się rumienić. Dziewczyna stała oszołomiona i wpatrywała się w soczysto zielone tęczówki chłopaka.
-J-ja Cię też kocham-powiedziała.
Zielonooki podszedł do niej i zamknął w mocnym i miłym przytulasie, [t.i.] odwzajemniła uścisk.
-A tak naprawdę te rany nie są odniesione podczas walki, prawda?
-T-tak...
-A więc jak?
-Potknąłem się o korzeń drzewa w lesie i wywaliłem, po czym zturlałem z górki...-wyznał.
-Musisz na siebie bardziej uważać...
Liu spojrzał na nią, po czym w jego oku pokazał się łobuzerski wzrok.
-To teraz nagroda za opatrzenie mi ran-powiedział i połączył ich usta w długim i namiętnym pocałunku.***
Mam nadzieję że nie ma dużo błędów. A jeśli jakieś są to przepraszam.~DipperTheKiller.
CZYTASZ
One-Shoty
أدب الهواةChcecie Sobie poczytać opowieści o Creepypastach? A może coś z Slenderverse? Otuż prosz! Trafiłeś na dobrą książkę, strudzony wędrowcze!