Rozdział VII

45 11 11
                                    

Mówiłam, że chcę żyć bez Ciebie ?!

-Nie chciałam !

Mówiłam, że Cię nie kocham ?!

-Kochałam !

Mówiłam, że dam sobie radę ?!

-Nie dałam !

Mówiłam, że zapomnę ?!

-Kłamałam !

                                                                          #Po wyjściu ze Szpitala:

Cisza...!

Opanowanie...!

Spokój...!

Nagle, Uczucia Te Zmieniły Się...!

Krzyk..!

Furia...!

Chaos...!

Czarny Anioł...!

Strzał...!

Śmierć...!

Tym razem nie Moja...!

Tym razem Abrahama...!

Znudzona siedziałam na kanapie oglądając '' Star Wars '' Jak można to lubić ? Jak można to oglądać ? Te pytania w ostatniej minucie krążyły mi w głowie. Czekałam na Abrahama, aż ten przygotuje śniadanie, ale chyba się nie doczekam. Zaproponowałam mu pomoc, ale ją odrzucił mówiąc '' Myślisz, że Ja Abraham Mateo nie umiem gotować ?! '' I tak się skończyło..Teraz jedynie co słyszę to dobiegające z kuchni trzaski oraz przekleństwa Abrahama...Wstałam, a następnie ruszyłam w stronę kuchni. Cała kuchnia była...Masakrycznie brudna ! Wszędzie poniewierały się opakowania po mące, cukrze, oleju i innych składnikach...Cały blat kuchenny obsypany był białym proszkiem, zgaduję, że cukrem pudrem..

- Coś ty tu narobił ?! Kto to będzie sprzątał ?! Zasyfiłeś mój cały dom ! - Krzyknęłam w stronę Abrahama.

- To nie ja, a mąka oraz cukier puder we własnej osobie ! Sprzątać to będzie mop i woda ! I to nie ja jestem winny tylko TY, ponieważ pozwoliłaś mi przyrządzić śniadanie ! - Odpowiedział utrzymując, a przynajmniej próbując utrzymać poważny ton głosu.

- Zaraz będziesz wąchał kwiatki od spodu ! - Moje emocje nie obniżały się, a ja z każdą sekundą robiłam się bardziej czerwona..

- Wyglądasz bardzo pociągająco w tej bluzce i bardzo krótkich spodenkach. - Zmienił temat...Mówiąc te słowa przybliżył się do mnie i ułożył swoje ręce na mojej tali..

- Jesteś chory..- Powiedziałam. Chciałam się od niego odsunąć, ale to nie było mi pisane. Przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie tak, że pomiędzy nami nawet kartka by się nie przedarła, przecisnęła.

Nasze twarze były coraz bliżej siebie. Wtedy Abraham musnął moje usta bardzo delikatnie. Poczułam mrowienie w dolnej części brzucha. Abraham ponownie złączył nasze usta w pocałunku tym razem go pogłębiając. Oddałam pocałunek. Gdy oderwaliśmy się od siebie nie wiedziałam gdzie podziać wzrok..

Znowu będziesz starał się zawładnąć mym sercem,

lecz prawda taka Skarbie jest, że ja nie chcę już Kochać Cię nigdy więcej...

Owszem płakałam,

Kochałam i

Cierpiałam,

Do You Still Love Me ?Where stories live. Discover now