Rozdział V

54 13 12
                                    

- Dlaczego Prawie Nigdy Się Nie Odzywasz ?

- Siedzę Po Cichutku, Patrząc Jak Moje Życie Rozpada Się Na Kawałki...Jak Tracę Przyjaciół I Wszystko Co Jest Dla Mnie Ważne...Nie Muszę Nic Mówić, Oni I Tak Nigdy Nie Zrozumieją...

                                                                                Tydzień Później

                                                                                      #Abraham:

- Klaudia ! - Jęczałem stojąc przed przebieralnią jednego ze Sklepów.

- Dobrze ? - Zapytała wychodząc z przebieralni..

Miała na sobie czarną sukienkę sięgającą przed kolano z koronkowymi rękawami 3\4 oraz z koronkowym dekoltem..

- Bardzo Dobrze ! - Wypowiadając te słowa na mojej twarzy pojawił się uśmiech..

- Mówisz to za każdym razem...! - '' Niby '' się oburzyła..

- Ale w tej wyglądasz '' Pociągająco '' - Poruszyłem Zabawnie Brwiami.

- Widzę, że humor dopisuje..

- Nie tylko humor ! 

- Debil ! - Mówiąc to zaśmiałam się....

                                                                        Następny Dzień

                                                                           #Klaudia:

Obudziłam się leżąc całkowicie na Abrahamie. Wyobraźcie sobie jak to wyglądało. Nie, nie ! Odwołuje to lepiej sobie tego nie Wyobrażajcie ! Nagle Abraham przewrócił się na prawy bok, a ja wylądowałam na ziemi...

- Ał...! Abraham ! Nie żyjesz ! - Krzyknęłam..

- Co, co się stało ?! Jestem nie winny ! - Powiedział jeszcze nie do końca rozbudzony..

- Podnieś mnie - Jęknęłam, on w tym czasie spojrzał się w dół i zaczął się śmiać jak opętany..

- Co ty robisz na dole ?! - Wykrztusił z siebie ?! - Jak się tam znalazłaś !?

- Leżę ! Zrzuciłeś mnie ! - Pomóż ! 

- Dobra, dobra nie krzycz ! 

                                                          Dwadzieścia Minut Później

- Pamiętasz, dzisiaj jest ta impreza, o której Ci mówiłem ? Idziemy...Tak ? 

- Pamiętam, a jak myślisz ? Po co kupywałam sukienkę ? A tak w ogóle kto na niej będzie ? - Zapytałam

- My, Jacob, Chłopacy, Ogólnie cała paczka no i jeszcze Tony i Jego kumple...

Gdy usłyszałam to imię od razu mnie zamurowało i wspomnienia wróciły...Ale powstrzymałam się od płaczu, będę silna, nie rozpłaczę się jak małe dziecko.. Teraz to ja zemszczę się na Tonym, a mój '' Plan '' Jest idealny..

                                                                             #Tony:

- Słuchajcie ona będzie na dzisiejszej imprezie, więc musimy się postarać...

- Żadem problem ! - Powiedział jeden z nich..

- Tony...! My nie robimy tego pierwszy raz i nie ostatni ! 

Do You Still Love Me ?Where stories live. Discover now