- Kyu! Kyu mam wspaniałe wieści! – krzyknął Hongki od progu. Szybko pozbył się butów i ruszył do salonu, gdzie rzucił się w rozwarte ramiona swojego chłopaka.
- Co się stało? – spytał rozbawiony całując go przy okazji.
- Udało się! Wybrali mnie do pokazu. – oznajmił radośnie.
- Jakiego? – dopytał Kyu przekrzywiając głowę. Hongki nachmurzył się trochę i odsuwając odrobinę zrobił poważną minę.
- Jak to jakiego? Od tygodnia ci mówię jak ważny był dla mnie ten dzień. Od niego zależało, czy zostanę wybrany do pokazu we Francji czy też nie. Ale się udało. Wyjeżdżam za tydzień na miesiąc. Znowu mnie nie słuchałeś? – zapytał starszy marszcząc gniewnie brwi.
- To nie tak, po prostu mam dużo mam ostatnio na głowie... Czekaj, czekaj. Do Francji?! Za tydzień?! Na MIESIĄC?!!
- No tak... Naprawdę mnie nie słuchałeś. Czasami się zastanawiam czy to co do ciebie mówię w ogóle do ciebie dociera. – powiedział Hongki kręcąc głową w geście zrezygnowania.
- Nie chcę, żebyś tam jechał. – oznajmił młodszy bez ogródek.
- A to niby dlaczego?! – uniósł się rudowłosy.
- Bo nie. – zakończył rozmowę Kyu po czym opuścił salon. Hongki przyglądał się jego plecom z niedowierzaniem. On mu zabrania i dlatego ma nie jechać? Chyba śni! Nie będzie go ograniczać.
Zaciskając pięści i przygryzając wargę aż do krwi żwawym krokiem ruszył do przedpokoju. Na powrót założył buty i pospiesznie opuścił dom porządnie trzaskając drzwiami. Wsiadł do auta i ruszył do osoby, która na pewno go wysłucha.
Zaparkował na podjeździe posesji Heechula. Nawet nie pukając wszedł do środka.
- Nie do wiary, on się nie zgadza! – krzyknął chcąc wyładować swoją frustrację. Kiedy zdejmował buty pojawił się przed nim Heechul z Heebumem na rękach i Siwon.
- Co tym razem? – spytał najstarszy.
- Nie zgadza się rozumiesz to? Cały tydzień mówiłem jak bardzo mi na tym zależy, a on kiedy już mi się udało oznajmia łaskawie, że się nie zgadza! – mówił głośno i szybko. Nawet nie pytając ruszył do salonu, gdzie dopadł barek i nalał sobie do literatki mocnego trunku.
- Spokojnie... Może więcej szczegółów. – zaproponował Siwon.
- Więcej szczegółów? – spytał Hongki po tym jak na raz wypił wszystko co sobie nalał. – Wyobraź sobie, że kiedy ja cały rozpromieniony oznajmiłem, że mi się udało i za tydzień jadę na ważny pokaz do Francji on powiedział, że się nie zgadza, a na pytanie o powód odparł głupie „bo tak"! – wyjaśnił oburzony rudowłosy. W między czasie zdążył wziąć ze sobą całą butelkę Whisky i uwalić się z nią na fotelu.
- Mówisz, że od ilu mu opowiadałeś? – dopytał Hee.
- Od tygodnia. Chodziłem jak nakręcony i tylko o tym prawiłem, a on mi dzisiaj, że miał sporo na głowie. W ogóle mnie nie słucha. – skarżył się dalej popijając w międzyczasie.
- No to rzeczywiście spierdolił sprawę. – przyznał Kim.
- Przecież mówię! – oburzył się Lee.
- Spokojnie. Jak na moje oko, to ma jakiś poważniejszy powód. Może jest zazdrosny, albo się boi. – próbował go nadaremnie usprawiedliwić Siwon.
- O co ma się niby bać co?
- O to, że go zdradzisz? Zostawisz? Że coś ci się stanie? – tłumaczył Wielebny.
![](https://img.wattpad.com/cover/72821354-288-k932977.jpg)