Stara Znajomość ~ 5sos & 1D

Rozdział 17

Nagle mi się coś przypomniało. Stacey wie o mojej mamie. Jedyne osoby które wiedzą to moi przyjaciele. Ash, Michael, Calum, Sky, Chloe, Niall, Liam, Louis i Zayn nie lubią Stacey. Luke i Harry z nią byli... Luke i Harry.

- Oh proszę daruj sobie debilu! - jak na zawołanie zauważyłam kłócących się chłopaków 

Podeszłam do nic jak najszybciej rozdzielając ich

- Który z was dupki powiedział Stacey o mojej matce? - syknęłam i spojrzałam po obu.

- O co ci chodzi? - spojrzeli na mnie jak na kretynkę która uciekła z psychiatryka 

- Wie o tym że moja mama mnie bije - powiedziałam a oni spojrzeli po sobie

- Nic nie mówiliśmy - powiedział Harry. Kuźwa czemu ja im wierze. O nie....

- Ok.. A mówiłam wam coś... O zaginionym.. Pamiętniku? - zapytałam obawiając się najgorszego 

- Tak. - powiedzieli równo

- Cholera! - krzyknęłam i się od nich odsunęłam i odwróciłam po czym z powrotem się zwróciłam w ich stronę - Miałam ją w torbie od plastyki a ostatnio jej zapomniałam z klasy.. - powiedziałam

- Pisałaś tam o matce? - zapytał Luke

- Kuźwa żeby tylko o matce! O wszystkim co czuje, sekretach i... I TERAZ MA GO RUDA MAŁPA KTÓRA MOŻE ZROBIĆ Z NIM COKOLWIEK ZECHCE - powiedziałam i opadłam z sił

- Odzyskaj go. - powiedział Harry 

- No ciekawe jak. Znowu mam jej przywalić? - zapytałam z sarkazmem

- A więc jej przywaliłaś - powiedział Luke

- Możemy o tym teraz nie gadać? - zapytałam

- Idź zgłosić swoją piosenką a nasza dziesiątka wymyśli plan. - powiedział Harry

- Dziesiątka? - zapytał Luke patrząc na lokowatego ze zdziwieniem

- Tak blondyneczko. Chodź - powiedział i odeszli a ja zostałam sama z mętlikiem w głowie. Cała dziesiątka? Wymyśla plan? Mam dzwonić na policje, wojsko czy pogotowie? Co tam Harry mówił dalej... O NIE PIOSENKA! Moje piosenki były w moim pamiętniku. Moje zapiski moje wszystko. Zapłaci za to. Obym miała kopie w domu. Na pewno mam. Muszę mieć bo nut w pamiętniku bym nie pisała. 
Podeszłam do gabinetu dyrektora i poczekałam na znak że mogę wejść

- Coś się stało? - pewnie był zdziwiony że niedawno wyszłam

- Nie właściwie to.. Chciałam zgłosić piosenkę którą zaśpiewam. - powiedziałam

- Mhm. Podaj tytuł. - nakazał

- Same Old Love - powiedziałam

- A kogo utwór? - podniósł wzrok

- Jest to piosenka mojego autorstwa - powiedziałam.

- No dobrze. Zapisane. Miłego dnia Ally - powiedział a ja udałam się w stronę drzwi - I.. Nie pakuj się w więcej kłopotów - dodał a ja wywróciłam oczami i wyszłam.

Zauważyłam całą dziesiątkę na stołówce gdyż wszystkie klasy liceum szykowały dekoracje na koncert. Oczywiście organizowała to Sky jeszcze przed wyjazdem i ona rozdzieliła zadania. Podeszłam zobaczyć co mam. Łańcuchy na co najmniej 30 metrów i nadmuchanie co najmniej 100 balonów. Tak będzie festyn i tam koncert. Ale ilu balonów! Dobrze że pracuje z Michael'em i Chloe. Powinno pójść szybko. Odwróciłam się i zauważyłam Chloe i Mike'a gadających z innymi. Podeszłam do nich więc.

- I wtedy zrobimy... O em Mike, Chloe idźcie pomóc Al. Zgadamy się - powiedział Calum a ja spojrzałam na chłopaka.

- Jak masz problem mogę pójść - powiedziałam nawet nie wiedząc czemu. 

- Kochana. Ja się martwię o dupę mojej Al. Mi się wszystkim zajmiemy a ty nie będziesz musiała niszczyć świeżo pomalowanych paznokci. Układ perfekt. - powiedział z uśmiechem debila na twarzy

- Żebym zaraz nie musiała zniszczyć moich NIEPOMALOWANYCH paznokci na czymś innym  - powiedziałam a on się zaśmiał. 

- Mike, Chloe. Łańcuch na 30 metrów się sam nie zrobi a sto balonów się nie nadmucha bez pomocy. Ruchy! - powiedziałam a oni udali się już do wyjścia ze szkoły. - Nie myślcie że nie wiem co kombinujecie, bo ja wiem co kombinujecie. W sensie nie wiem co kombinujecie, ale się dowiem. - powiedziałam i poszłam do Mike'a i Chloe.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

W następnym rozdziale koncert i plan Super Dziesiątki!

Gwiazdka? Kom? Follow?

~Wasza Namiz! ♥♥♥