Na ratunek!

12 3 4
                                    

Sebastian podszedł do celi. Były w niej 2 małe serki żółte, i żółta miska.
- Przepraszam - szepną Sebastian - Miska Kunegunda?
Miska podniosła wzrok na sznurek i pokiwała głową.
- Spróbuję cię uwolnić. Może uda się...
Rozległ się przerażający huk. Strażnik zauważył Sebastiana i już biegł do niego.
Sznurek miał dwie opcje. Albo stanąć do walki, albo uciekać.
Podniósł kij którym wziął klucze i stanął w miejscu. Wiedział, że nie ma szans w starciu z uzbrojoną kaszanką. Czekał, aż przeciwnik zada ostateczny cios.
W tej samej chwili Sebastian usłyszał krzyk. Krzyk kogoś, kogo dobrze znał, i kogo uważał za zmarłego.
Usłyszał krzyk Luzaka.
Popatrzył w górę i zauważył przyjaciela lecącego na odkurzaczu. Wartownik zauważył go, i dobrze go paznał.
"To ten kamień który kiedyś zjadł moich kolegów", pomyślał.
Luzak wylądował obok Sebastiana.
- Siema ziom. Fajne wejście?
- Ja...aaa...Luzak?
- Nie, święta kołdra - odpowiedział z poirytowaniem kamień. - To co, dziś na obiad kaszanka?
Wartownik zaczął uciekać, ale Luzak szybko go dogonił. Zjadł go szybko i wrócił do Sebastiana.
- Myślałem, że nie żyjesz - powiedział sznurek.
- Później ci opowiem, ale teraz uwolnijmy Kunegundę i dzieciaki.

Hej! Mam bardzo dobrą nowinę.
Wracam!
Książkę zawiesiłem w lutym, a teraz w maju ją odwieszam:D
Pozdrawiam!

Dalsze Losy Sebastiana ( Moja Chora Wyobraźnia cz.2) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz