Dalsze Losy Sebastiana ( Moja Chora Wyobraźnia cz.2)

Nowi Sprzymierzeńcy

Harry Potter? Skąd on się tu wziął???
- Przepraszam? - spytał Sebastian czarodzieja - Skąd się tu wziąłeś.
- Przyleciałem na moim Nimbusie 2003 z Hogwartu. Mówi się, że tu kryje się ostatni sługa Voldemorda. Schowany jest pod postacią Kaszanki i zbiera armię aby wskrzesić Sami Wiecie Kogo.
- I co chcesz z nim zrobić - spytała Kunegunda.
- Chcę go zniszczyć - odpowiedział Potter - A tak wogóle to się jeszcze nie przedstawiliśmy.

***********************************
Kiedy deszcz przypraw przestał padać Harry i rodzina sznurków wyszli z lasu. Luzak, Kunegunda i serki poszli w drugą stronę. Szykowali zasadzkę na Magiczną Kaszankę.
Sznurki miały się splątać i owiązać Kaszankę. Luzak miał dać się unieść zaklęciem Wingardium Leviosa i spaść na Kaszankę, żeby ją oszołomić. A Harry Potter miał swoją różdżką raz na zawsze zniszczyć wroga.
Jak się spodziewali deszcz przypraw znów zaczął padać. Harry wyczarował wokół nich kopułę, która chroniła ich przed majerankiem, solą i pieprzem. I tak szli, powoli, ale szli.
Gdy nagle z nieba odezwał się głos. Głos, który sznurki dobrze już znały. Był to głos Magicznej Kaszanki.
- Wydajcie mi Harrego Pottera. Jeśli wydacie go w godzinę, doznacie łaski szybkiej, bezbolesnej śmierci. Jeśli się spóźnicie, rzucę na was klątwę nieśmiertelności, i będziecie pływać wieki we wrzącym oleju. Wasze rany będziemy okładać solą. Czekam na waszą decyzję.
Głos umilkł a oni stali w niezręcznej ciszy.
- Wiem co robić - krzyknął Potter i wyciągnął swojego iPhona.
- Co robisz? - spytał Sebastian.
- Dzwonię po Katniss Everdeen i Peetę Mellarka. Oni nam pomogą.

*********************
Harry wkońcu się dodzwonił, i poprosił o zgodę na przeteleportowanie ich do Kaszankarii. Zgodzili się i za chwilę stali przed nimi zwycięzcy 74 Głodowych Igrzysk.
Mieli nowych sprzymierzeńców.

Cześć! Tak jak obiecałem jest kolejny rozdział.
Jutro lub pojutrze kolejny ; )
Pozdrawiam!