#9

38 4 2
                                    

Gdy weszłam do szkoły  woźna zaczęła gadać że pójdzie do dyry jak jeszcze raz zobaczy że wyszliśmy z lekcji a jej zdaniem uciekliśmy... pff... lel. Skoro wróciliśmy ;-;. Nie wiem skąd Ale przy drzwiach stał jakiś chłopak bardzo przysto. I zaczął mnie bronić i mówić że to się więcej nie powtórzy itd. Nie kumam go Ale to było naprawdę słodkie kiedy zaczął mnie bronić . Nagle zauważyłam że do szkoły wchodzi maciek zobaczył mnie z tym chłopakiem , podszedł , odepchnął go,  pociągną mnie za rękę i powiedział
- no to co jednak z naszego spotkania  nici ?
- na początku to mnie puść bo to boli...
Po czym puścił ;-;
- no to ?...
- bosz... maciek... przecież mam innych też kolegów .  Go akurat nie znałam ale obronił NAS przed woźną i chciałam mu TYLKO podziękować...
- przepraszam Cię ♡♡
Przytulił mnie mówiąc tylko że nie chce mnie stracić .
Wybaczyłam mu to i powiedziałam że spotkamy się po szkole.

PO SZKOLE

Wyszłam ze szkoły wesoła a w głębi zdenerwowana pierwszym spotkaniem . Miałam straszne motylki w brzuchu . Obawiałam się też tego że jeżeli nie wrócę do domu o 16:00 a jest 14:30 to będę miała szlaban... wiem mam 13 lat a mam czas do 16:00 nie moja wina tylko mojej mamy....gadaliśmy przez baardzo długo czas... A w środku naszej rozmowy przerwał mi i powiedział .
- Natalia ?
-słucham ?
- masz chłopaka prawda ?
- no... nie....
- uff...
Potem przez całą droge czekałam  tylko na to aż się spyta o chodzenie jednak ... nie.... zapytał do której mam czas . Powiedziałam że do 16;00 a za 7 min. Była 16:00 powiedział czy mógłby mnie podprowadzić.... zgodziłam się oczywiście . Na koniec pocałował mnie i powiedział że jutro przyjdzie po mnie do szkoły o 8:20 ☺


*****************

Sorki że tak krótko ^.^
                I
Sorki za orto ;-;

Miłość Zabija Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz