Rozdział 2

149 11 0
                                    

- Mamo... - Mój głos był słaby i cichy.
- Już dobrze kochanie - jej za to, był miły, kojący. To był dźwięk, który słyszałam prawie całe życie. Głos, który mi czytał do snu, a zarazem krzyczał na mnie kiedy moje ulubione ciastka zaczęły lewitować w moją stronę przed obiadem. Ten ton mnie uspokajał po każdym ataku i powstrzymywał przed kolejnym. Nic już nie próbowało wejść do moich myśli, przestałam płakać i kontrolowałam swoje moce.  Wszystko wydaje się opanowane oprócz jednego drobiazgu. Ktoś mnie widział. Wie wszystko i dał mi o tym do zrozumienia. Było w tym jednak coś dziwnego. Nie czułam od niego negatywnej aury, raczej neutralną a wręcz pozytywną.  Jakby chciał mnie chronić, coś uświadomić. Może chciał uśpić moją czujność wprowadzając do mojej głowy takie myśli, w końcu wkradł się do mojego umysłu. Nie byłam pewna co miałam zrobić. Gdy powiem mamie, ten człowiek prawdopodobnie zginie jeszcze w tym tygodniu, a jak nie powiem, sama mogę zginąć. Odpowiedź może wydawać się logiczna, lecz miałam wątpliwości. Nie bałam się tego człowieka, nie bałam się konsekwencji ani swoich mocy. W takim razie, czego się bałam? Dlaczego czułam strach i przed czym?
- Co się stało? -  zapytała mama przerywając ciszę i moje przemyślenia. Uświadomiłam sobie że od 15 minut siedzę w tej samej pozycji nie odzywając się. Wciąż miałam mętlik w głowie, nie wiedziałam co jej odpowiedzieć, nie wiedziałam nawet co o tym myśleć. Potrzebuję czasu, muszę wymyślić jakieś kłamstwo.
- Dlaczego wpadłaś w szał - powtórzyła pytanie biorąc moją twarz w dłonie, tak bym patrzyła w jej oczy. Zaczynała podejrzewać ze coś kręcę. Bez słowa odsunęłam się od niej i podeszłam do sztalugi, cały czas czując na sobie jej wzrok. Często nie byłam w stanie mówić po atakach, więc rysowałam ich powód. Wzięłam ołówek i obmyślałam, jakie miejsce mam namalować. Wpadłam na najgłupszy pomysł w moim życiu i zaczęłam rysować wybrzeże Australii. Nie byłam pewna jakie, ale widziałam je w ksiagach od mamy, więc na pewno je rozpozna. Narysowałam każdy szczegół i szybko odwróciłam się w stronę rodzicielki. Stała ze złączonymi rękami i dokładnie analizowała obraz. W tym czasie ja zmyślałam kolejne kłamstwa i układałam w głowie naszą rozmowę. Aż podskoczylam, gdy usłyszałam jej ochrypniety głos.
- Opowiedz więcej - odwróciła się w moją stronę - gdzie to widziałaś?
- Śniło mi się - starałam się brzmieć naturalnie - czuję że tam kryje się coś złego, coś co chce nas zniszczyć. - Mama zbladła i rozszerzyła oczy. Zamyśliła się, wywołując niezreczną ciszę. Uwierzyła mi?
- Pojadę tam jeszcze dzisiaj - kamień spadł mi z serca - chyba wiem kto tam może być... W każdym razie, bądź przy telefonie i nie wychodź. Pieniądze są tam gdzie zawsze, jedzenie zamawiaj...
- od tego samego dostawcy... wiem mamo - uśmiechnęłam się do niej a ona to odwzajemniła. Przutuliła mnie i wyszła bez słowa, zawsze tak robi. Opadłam zmęczona na łóżko. Moja rodzicielka musi mieć do mnie duże zaufanie zostawiając mnie samą. Lub wynajęła kogoś żeby mnie pilnował. Nie miałam czasu na takie przemyślenia, i tak nie mam zamiaru nigdzie wychodzić. Musiałam się głęboko zastanowić, co powinnam zrobić. Ten człowiek mnie zaciekawił i zaintrygował.  Chciałam się rzucić na łóżko i po prostu zasnąć. Kiedy już byłam w mojej starej wygodnej koszuli nocnej, usiadłam na łożu. Siedziałam z dobre 10 minut, co było normalne w moim przypadku. Sięgałam dłonią do włącznika mojej lampki nocnej. Nagle poczułam straszny ból głowy, przez który stłukłam moje ostatnie źródło światła. W całkowitej ciemności leżałam na ziemi zginając się z bólu. Później zaczęłam słyszeć szepty. Znów ktoś chciał wejść do mojej głowy. Ręką zrobiłam ruch przy głowie, jakbym chciała coś z niej wyciągnąć. Ból zaczął ustępować lecz po chwili, powrócił z podwójną siłą. Krzyczałam i machałam rękami we wszystko strony. Mimo zatkanych uszu, slyszałam pękające szkło i trzaskanie drewnianych mebli. Nie miałam ataku, po prostu nie panowałam nad moimi ruchami. Potem stało się coś czego najbardziej chciałam w tej sytuacji uniknąć - zasnęłam.

♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤

Mam nadzieję że rozdział się podobał!

xoxo

Zbędna Moc Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz